Średnio 4kg na miesiąc to mało czy dużo. Jak mam się do tego odnieść. No bo jak byłam u lekarza, to bardzo chwalił i to , że pilnuję diety i pisze wszystko co jem i te ilości to są wręcz idealne dla zdrowia. Ale dla mnie to mało. No bo co to prawie 12 kg, jak się ważyło ponad 161 kg . to tylko 7 % z małym haczkiem. A jak czytam na różnych forach i tabloidach, to jak komuś ubędzie 12 kg to prawie bohater narodowy. No więc mam się cieszyć czy nie. Chyba jeszcze nie, Przecież postanowiłam schudnąć o człowieka . To znaczy minimum 70 kg a to znaczy , że będę się cieszyć jak dojdę do 90 kg i nie zaczne tyć od nowa . No ale........... No właśnie . Naoglądałam się programów o amerykańskich grubasach i oni chudną po operacjach - różnych - zakładanie opaski, zeszycie i takie tam. Ale nie operacje są najważniejsze. Najważniejsze są zwisy. Problem co z nimi robić pojawia sie u każdego kto zrzuca co najmniej 30 % wagi ciała. Jak ktoś ważył np . 160 kg a potem już nie, to ubyło wody, tłuszczu i takich tam, ale została skóra z tymi wyssanymi komórkami tłuszczowymi. No i tu zaczyna się jazda bez trzymanki. No bo ja schudłam narazie tylko 12 kg i już biust jak u "starej Masajki". Ale to nie jest największy problem. Jakoś upchak w dobrym staniku i po problemie Największym problemem jest brzuch. Przedyskutowałam temat na wizycie u lekarza i ..........nic . Parę dobrych rad w stylu .pas ściągający , masaże i politowanie w oczach szczupłej pani pielęgniarki . I rozterka w oczach pana doktora, No i obietnica, że za jakiś czas może ktoś ????? skieruje , bo przecież to trzeba będzie wyciąć. To - znaczy ZWIS. No dobra . ja rozumiem że wszyscy chirurdzy plastyczni przenieśli się do prywatnych klinik . To zrozumiałe. Bardziej im się opłaca podciągać powieki albo wstrzykiwać botoks za ciężka kasę , niż wycinać jakieś kilogramy skóry na brzuchu i to w dodatku za nędzne grosze z funduszu. Na tą chwilkę nie jest to jeszcze tragedia , ale moja rozbujała wyobraźnie mówi mi co będzie latem. Utrzymanie tego w czystości i bez odparzeń to olbrzymia praca. . Ja wiem teraz to i tak nie ma sensu niczego wycinać. Trzeba poczekać aż schudnę i waga się ustabilizuje, bo przecież zawsze może być efekt jojo i mogę się nie zmieścić we własnym nieco okrojonym wcześniej organiźmie. A jak wygląda "jojo" to mam najlepszy przykład w pracy. Pracuje ze mną prześliczna młoda kobieta , nieco - jak to dawniej mówiono - "opiekłego ciałka". Ale póki co , jest to jeszcze apetyczne i seksi. Oczywiście postanowiła się nieco odchudzić i "poszła w Dukana" Schudła tyle co ja , i dopiero faceci się ślinili ( u mnie nie widać tej różnicy póki co - ja narazie tylko robię się bardziej miękka) Niestety nereczki koleżance nie wytrzymały idiotyzmów zachwalanych przez francuza i portale z dietami i musiała przerwać jedzenie białka w takich ilościch. No a pół roku później wróciło wszystko i jeszcze 4 kilo więcej. Na moje oko ma już nieco rozregulowany metabolizm. Zakładając , że lekarze maja rację mówiąc że u kobiet po czterdziestce metabolizm znacznie zwalnia , szczególnie jak się nie ćwiczy , to widzę juz jak za rok - dwa popełniając moje błędy , koleżanka będzie wyglądała jak pączek z wylewającym się masłem . A za następne 2 -3 lata może wkroczyć na równię pochyłą po której ja zsuwałam się ostatnie 10 lat. Ale mogę się tylko temu przyglądać, bo ona nie słucha ani rad ani informacji - zupełnie jak ja wcześniej . Ale co tam. Najważniejsza jestem Ja. Zaczęłam nosić pas i wymachuję odnóżami raz dziennie . To powinno jeszcze podkręcić spalanie. Muszę namówić Skarba , że też zaczął ćwiczyćto będzie łatwiej , a jak narazie to on przekłada organizm z fotela na kanapę albo na fotel samochodu. Tłumaczy to bólem pleców. A ja nie jestem w materii ćwiczeń dla niego wiarygodna bo sama się zapuściłam i wyglądam jak mors. Ciągle nie mam odwagi wkleić zdjęcia , nawet jak zamażę oblicze to i tak mi wstyd. Ostatnio oglądałam program , gdzie jakaś nawiedzona psycholożka kazała paru grubaskom pokochać się i zaakceptować swój wygląd . To miała być ich droga do szczęścia i radości życia. Sama oczywiście miała wygląd modelki i podejrzewam , że problemy grubasów znała wyłącznie z teorii. A ja twierdzę , że jak ktoś jest estetą - chociaż odrobinę - to nigdy w życiu nie zaakceptuje siebie w postaci kadzi tłuszczu. Ja nie mogę na siebie patrzeć . Przez lata całe miałam lustra , które pokazywały tylko twarz i ewentualnie ramiona ( robiłam to podświadamie - znaczy wieszałam tylko takie lustra ) , więc nie widziałam swojej całej okropnej postaci. Ostatnio zobaczyłam ........brrrrrrrrrrr. Czasem się zastanawiam jak mój mąż mnie znosi. Echhhhhhhhhh. Muszę zacząć pisać o tej swojej diecie . Może komuś to pomoże , a przynajmniej przekona ,że warto znaleźć dietetyka a nie kombinować samemu.
Witam nazywam się Sylwia mam 15 lat i przy wzroście 184 ważę 84 kg.Bardzo zależy mi na tym aby w miesiąc schudnąć 6/7 kg.Jestem bardzo aktywna fizyczne uprawiam sport 6 razy w tygodniu,gdyż prawiam piłkę ręczną.Ja mam tak że jak coś zjem to idę od razu do łazienki (nie zwymiotować).Ja potrafię bardzo dużo zjeść zapycham się na 10 minut i znów coś jem.Na śniadanie gdy
Kluczem do sukcesu w odchudzaniu jest kompleksowy plan. Dlatego warto przygotować przemyślaną strategię, która pozwoli zrzucić kilogramy. Sama musisz odkryć jak skomponować właściwą dietę i odpowiedzieć na pytanie jaki rodzaj aktywności fizycznej ułatwi Ci zrzucenie kilogramów. Warto także zastanowić się nad sumplementacją czy środkami przyspieszającymi reducję wagi. Z mojej strony mogę polecić Adipex RS na uciązliwe i trudne do pozbycia się kilogramy. Zwiększa tempo przemiany materii, powoduje ubytek masy ciała oraz zmniejsza ilość przyswajanych kalorii, a w połączeniu ze zbilansowaną dietą i regularną, nawet małą, aktywnością fizyczną przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Jeśli masz jakiekolwiek pytania czy chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej to skontaktuj sie z Honoratą ( powodzenia. Odpowiedz Marzysz o pięknym ciele? A może chcesz podnieść swoją samoocenę i pokazać innym, że się mylili? Moim zdaniem jednym z najlepszych sposobów na to jest zastosowanie Phen375. Jest to lek, który zwiększa tempo przemiany materii, powoduje ubytek masy ciała, zmniejsza ilość przyswajanych kalorii oraz odczuwalnie ogranicza uczucie głodu. Efekty są bardzo zadowalające, w moim przypadku ok 12kg. Jeśli masz pytania czy wątpliwości skontaktuj się z Adą, 731 154 299. Nic nie tracisz. Odpowiedz Hmm, bywa tak, że "ruszenie tyłka" niestety przynosi słabe efekty. Najłatwiej wgl jest chudnąć, kiedy waży się dużo, bo szybko się spala ten nadmiar. Mniejsze ilości są trudne. Ja miałam osiem kilogramów. Chciałam wyglądać drobniej, lżej i czuć się lepiej we własnej skórze. Nie mogłam sobie poradzić z cellulitem i wałeczkami dopóki nie zmieniłam diety. :) Dwa razy zamówiłam sobie pełny jadłospis z Foodwise. Skorzystałam z promocji, więc było bardzo korzystnie cenowo. Dwa miesiące później - 7 kg mniej i nogi zaczynają wyglądać coraz lepiej. Haczyk może tkwić w diecie. Odpowiedz Przede wszystkim najważniejsza jest mądra i zróżnicowana dieta, następnie motywacja. Nie ważne, że chudniesz wolniej niz inni ważne że działasz w tą stronę. Rozliczenie nastąpi dopiero przy efekcie końcowym. Trzecia rzecz to silna wola...wiadomo, że czasem chciałoby się rzucić to wszystko w diabli i zjeść czekoladę czy wielką pizze, ok można sobie pozwolić raz na jakiś czas na małą nagrodę ale pamiętajmy o głównym celu. Żeby przyspieszyć cały proces redukcji wagi warto pomyśleć np o Sibutraminie 20mg. Jest to lek, który który przyspieszy cały ten proces, a jednocześnie da dużego kopa energii potrzebnej do dalszego działania. Osobiście mogę zaproponować Natalię, która odpowie Ci ewentualnie na wszelkie pytania, wytłumaczy czy doradzi (kom:733 566 390). 3maj się i powodzenia Odpowiedz Odchudzanie nie jest prostą sprawą , ważne, żeby znaleźć sobie dobrą motywację. Jak na przykład wyjście bez skrępowania na basen lub plażę. Polecam ogólną zmianę stylu życia - więcej aktywności - spacery, rower, siłownia. Co do diety, najlepiej unikać fast foodów, słonych przekąsek i innego śmiecio jedzenia. Zobaczysz szybko efekty trzymając się produktów zdrowszych i zbilansowanej także zastanowić się nad sumplementacją czy środkami przyspieszającymi redukcję wagi. Z mojej strony mogę polecić Biphasic Slim który zwiększa tempo przemiany materii, powoduje ubytek masy ciała, zmniejsza ilość przyswajanych kalorii oraz odczuwalnie ogranicza uczucie głodu. Jeśli masz jakiekolwiek pytania czy chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej to skontaktuj sie z Natalią, ja od niej zamawiałam i jest wszystko w jak najlepszym porządku, kom 733 566 390. Trzymam za Ciebie kciuki, najważniejsze to się nie poddawać. Odpowiedz Przede wszystkim najważniejsza jest mądra i zróżnicowana dieta, następnie motywacja. Nie ważne, że chudniesz wolniej niz inni ważne że działasz w tą stronę. Rozliczenie nastąpi dopiero przy efekcie końcowym. Trzecia rzecz to silna wola...wiadomo, że czasem chciałoby się rzucić to wszystko w diabli i zjeść czekoladę czy wielką pizze, ok można sobie pozwolić raz na jakiś czas na małą nagrodę ale pamiętajmy o głównym celu. Żeby przyspieszyć cały proces redukcji wagi warto pomyśleć np o Sibutraminie 20mg. Jest to lek, który który przyspieszy cały ten proces, a jednocześnie da dużego kopa energii potrzebnej do dalszego działania. Osobiście mogę zaproponować Gosię, która odpowie Ci ewentualnie na wszelkie pytania, wytłumaczy czy doradzi (kom:733 405 371). 3maj się i powodzenia Odpowiedz Na wstępie życzę oczywiście powodzenia w diecie. Na mnie niestety już nic nie działało, ani diety ani ćwiczenia. Dosłownie nic. Dopiero na jednym z forum odkryłam lek Biphasic Slim, który miał wspomóc walkę z nadprogramowymi kilogramami. Zamówiłam z internetu od Marty i faktycznie rewelacja. Tego było mi potrzeba. Efekty przyszły bardzo szybko, dodatkowo daje się odczuć więcej energii. Jeszcze nie skończyłam całej kuracji ale wiem, że będę zadowolona. Już jestem smile Jakbyście były zainteresowane czy chciałybyście dowiedzieć się czegoś więcej to daje nr do niej: 792 631 684 Z mojej strony polecam. Odpowiedz moze warto udać się do jakiegoś trenera personalnego . który ułoży odpowiedni plan treningowy i dietę . Ja od siebie mogę polecić panią Katarzyne Gryko . Bardzo kompetentny trener personalny Odpowiedz Polecam zabieg Redustim. Im tęższa osoba tym lepsze są wyniki. To bardzo przyjemny zabieg wykorzystujący pole magnetyczne, taki masaż ciśnieniowy. Wyszczupleniu poddane jest całe ciało. W Vici Clinic w Krakowie aktualnie mają bardzo dobrą promocję 12 zabiegów za 2000 zł. To najniższa cena w mieście. Ja jestem dopiero na półmetku a już 6 cm mniej. Wiem, aż trudno uwierzyć :) Odpowiedz przy tak duzej nadwadze to mysle ze nie obejdzie sie bez kosnultacji dietetycznych :) Polecam wybrac się do Ultragenu, mi bardzo pomogli Odpowiedz Wydaje mi się, że jest wiele sposobów dzięki, którym będziesz mogła swobodnie schudnąć. Moja znajoma ostatnio zasłyszała coś o takim centrum żywieniowym jak Naturhouse... wiec może tam powinnaś spróbować? Ona akurat zapisała się w Warszawie na Mokotowie, ale są też inne placówki z Polsce (zależy skąd jesteś, na ich stronie jest mapa:)). Ja bym tam spróbowała, pierwszą konsultację masz za darmo. Podczas tej konsultacji dietetyk zrobi Ci całkowity pomiar ciała i pewnie rozpisze jakąś dietkę :) tyle wiem, więcej musisz się dowiedzieć u nich. Odpowiedz No nie dotyczy ... typowo babska przypadłość ... Ehhhh... Odpowiedz ketriken napisał(a): ALo Alo[b/] a co to jest PCO, pytam bo moj maz tez ma barbdbzo duze problemy z waga i tez tysiace diet i nic; lol lol lol przepraszam ale nie mogłam PCO to zespół policystycznych jajników raczej nie dotyczy mężczyzn Odpowiedz ALo Alo[b/] a co to jest PCO, pytam bo moj maz tez ma barbdbzo duze problemy z waga i tez tysiace diet i nic; Odpowiedz Witam CIę ... Popre tu moje przedmówczyni ... powinnaś się udać do lekarza, może jest jakaś przyczyna twojej otyłości. Ja się całe życie borykam z nadwagą, a mam 29 lat. Dwa lata temu zostało u mnie zdiagnozowane PCO i w tym tkwi przyczyna dlaczego jestrem taka gruba (106 kilko 167 cm wzrostu). Ale tak naprawdę przejełam się tym pare miesięcy temu, jak już przestałam sobie radzić z wagą. Jak dosłownie WSZYSTKIE diety zawiodły. Prawie 3 miechy biore tabletki które powinny mi pomóc. Od 3 dni (początki :) ) jestem na diecie south beach, kupiłam sobie kniszkę na ten temat, i myśle że wytrwam. Polecami Ci tą dietkę... nie jest straszna ... (ja już wszystko stosowałam .. więć cośo tym wiem). Poszukaj sobie wiadomoście w necie, na tym forum też jest forum na temat diety SB. Jak się zdecydujesz daj znać! Będziemy razem się wspierać. Odpowiedz Witaj:) Proponuje najpierw wizyte u lekarza w wiekszosc przypatkow otylosci ma podloze jakiejs choroby.... Np zla przemiana materii czyli jesz nie zaduzo a grubniesz albo nadmierne laknienie czyli apetyt to tez ma podloze chorobowe U mnie tak bylo potrafilam caly dzien nic nie jesc ale jak juz siadlam do jedzenia to nie widzialam umiaru... :( doslownie wszystko pochlanialam oczywiscie nie widzialam nic w tym zlego (przeciesz przez caly dzien nic nie jadlam) Do czasu zrobilam badania okazalo sie ze mam cukrzyce dostalam leki i teraz jem 3x dzienie w mini ilosciach i to mi wystarcza efekt taki ze 3 tyg i 8 kg mniej :D Odpowiedz myślę ż epowinnas udac się do lekarza lub dietetyka i prowadzić kuracje pod okiem specjalisty pamietaj że szybko nie znaczy dobrze jesli schudniesz w zbyt szybkim tempie i w nierozsadny sposób może skończyć się to anemią, efektem Yo-Yo oraz fałdkami zwisającej skóry udaj się do dietetyka, który opracuje dietę specjalnie dla Ciebie i dostosuje ja do Twoich potzreb POZDRAWIAM i życzę widocznych efektów Odpowiedz
Mam 13 lat i ważę 55 kg. Mój wzrost to 162 cm. Jak schudnąć? Więcej. Jak mam schudnąć 7 kg w 2 tygodnie? – odpowiada Mgr Katarzyna MazowskaOdpowiedzi :): odpowiedział(a) o 20:05 NIE JESTEŚ GRUBA ! Serio! Chcesz być anorektyczką ? Ojjeju ! Jaka wysoka! ;O Nie odchudzaj się ! Za młoda jesteś na prawdę ! Odstaw słodycze ( to dużo daje) więcej warzyw , owoców .Zamiast słodzonych napoi pij wodę uprawiać jakiś dla mnie masz dobrą wagę, nie odchudzaj się w żadnym wypadku! JustaK odpowiedział(a) o 20:05 toż twoja waga jest dobra! Nie wiem czy niedowaga... Ja mam 13 lat, 172 cm i 56 kg... (niedowaga) ja mam 13 lat 155 i waże 54 to ja powinnam się odchudzać a nie ty ! dobrze ważysz ;p ale mi chodzi o to że mam duży brzuch Nie jesteś gruba! Jesteś wręcz idealnej wagi, ale nie zaprzeczę, że wysoka jesteś odchudzaj się, tylko jedz zdrowo i się dużo ruszaj. :DJa osobiście mam tylko 154 cm wzrostu w pierwszej liceum, ale ważę 42 kg. Nasze wagi są odpowiednie. :3 Pozdrawiam, Mini Tygrys :3 Ja mam 175cm 65 kg i 13 lat jestem wyższa od swojej mamy i najwyższa z klasy. Nie wiem czy powinnam się odchudzać? Uważasz, że ktoś się myli? lub
Miesiąc temu napisałem pierwszą część tekstu o tym, jak wyglądało moje odchudzanie. Dziś pora na kolejne zapiski z mojego pamiętnika. Przypominam: jeśli szukasz sposobu na natychmiastowe zrzucenie kilku kilogramów, nie czytaj dalej. Ja piszę o tym jak możesz sobie pomóc, jeśli boisz się, że już nigdy nie będziesz wyglądać pierwszej części opisałem swój przypadek. Opowiedziałem o tym, że swoje odchudzanie zacząłem od… wcześniejszego wstawania. Gorąco zachęcam do przeczytania tamtego najdłuższa podróż zaczyna sie od pierwszego kroku! Jeśli chcesz wrócić do właściwej wagi zacznij już dziś. Nie odkładaj tego na później, bo „później” z reguły oznacza „nigdy”. Szkoda życia na tkwienie w ciele, którego nie akceptujesz!Część IIOdchudzanie – piąty tydzień walkiPierwszy miesiąc zrzucania wagi poświęciłem na zmianę części niekorzystnych nawyków. Pozwoliło mi to uwierzyć, że potrafię zapanować nad swoim życiem. Wcześniejsze wstawanie sprawiło, że nabrałem większego wigoru. Te 45 minut to niby nic wielkiego, ale naprawdę pozwoliło mi na lepszą organizację dnia. Niestety w tym okresie nie zrzuciłem ani kilograma. Wiedziałem, że najwyższy czas zrobić coś, co utwierdzi mnie w przekonaniu, że podążam we właściwym kierunku. Miałem kilka bardzo poważnych problemów, które wymagały rozwiązania:jadłem nieregularnie, bo przy moim trybie pracy regularność posiłków to nie lada wyczynuwielbiałem słodycze i często zapychałem się batonami lub innymi przegryzkaminie stroniłem od McDonalda i innych fastfoodówlubiłem (i dalej lubię) piwosłodkie napoje gazowane to główny sposób w jaki gasiłem pragnieniepraca przy komputerze sprawiała, że mało się ruszałem (dopiero tydzień wcześniej zacząłem uprawiać wieczorne spacery)Jak widzicie nic nadzwyczajnego. Ludzi takich jak ja są tysiące. Gdybym miał osobistego dietetyka pewno złapałby się za głowę. Tyle, że ja nie tego potrzebowałem. Znałem ogólne prawidła w stylu „jedz warzywa, unikaj tłuszczu i ruszaj się”. Przerabiałem to wielokrotnie. Pisałem już o tym, że prawdziwym wyzwaniem nie jest zrzucenie wagi tylko utrzymanie końcowego efektu. Wspominałem, że to wymaga reorganizacji życia i dalszej zmiany niekorzystnych nawyków. I właśnie to jest najtrudniejsze! Przeczytałem arcyciekawą książkę o tym czym są nawyki i jak je że moje przyzwyczajenia są tak mocno „wdrukowane” w mój umysł, że nie dam rady ich zmienić. Chyba, że zastąpię je innymi nawykami. Wiedziałem też, że wszystkiego na raz nie zrobię dlatego postanowiłem zacząć od rezygnacji z picia Coli i innych słodkich napojów. Zrezygnowałem także z soków w kartonach. Ograniczyłem się do wody. Czy wiecie, że jedna puszka Coli to 35g cukru (3,5 łyżki stołowej) i 140kcal? Przy moim mało aktywnym trybie życia potrzebowałem ok 2000 kcal dziennie, a wypijając każdego dnia średnio 3 puszki coli, ponad 20% niezbędnych kalorii pochodziło z picia tego gazowanego napoju. Oczywiście nie traktowałem picia Coli jako jedzenia. Po prostu nigdy nie przywiązywałem do tego wagi. Dziś wiem i czuję jakie to robiło spustoszenie w moim organizmie!Pamiętaj! Twoje odchudzanie powinno być oparte na wiedzy. Musisz zrozumieć czego potrzebuje Twój organizm, a co jest mu zupełnie zbędne lub nawet szkodliwe. Zacznij czytać etykiety produktów, które spożywasz. Rozmawiaj z mądrymi ludźmi i stale się ucz. Znajdź na to czas i osiągnąłem: przestałem pić Colę i cztery wieczory z rzędu robiłem sobie 45-minutowe spacery. Zrozumiałem, że cukier zawarty w słodkich gazowanych napojach robił mi ogromną szkodę. Efekty odchudzania nie były oszałamiające, ale w kolejny poniedziałek rano, po całym tygodniu okazało się, że moja waga wskazywała spadek masy ciała o 750 gram. Coś w końcu drgnęło!Wymiary na koniec okresu: waga 98,25 kg, wzrost 177cm, obwód pasa 103 cmWażne: przy pomiarach masy ciała stosuję trzy proste zasady. Po pierwsze ważę się tylko rano (o tej samej porze). Po drugie zawsze używam tej samej wagi. Po trzecie zapisuję wyniki, żeby móc obserwować szósty tydzień zbijania wagiKolejne siedem dni rozpocząłem z radością! Miałem ogromną motywację i zastanawiałem się co jeszcze powinienem ulepszyć w swojej diecie i stylu życia. Cały czas pamiętałem o złych nawykach, które wstępnie wyeliminowałem (cola, brak ruchu). Wiedziałem, że wygrałem bitwę, ale wojna wciąż trwa. Postanowiłem dalej ograniczać spożywanie cukrów. Na cel wziąłem słodycze. Wiedziałem, że jestem jeszcze za słaby, żeby zupełnie je odrzucić. Uzależnienie od słodkości było zbyt duże. Na radykalizm przyjdzie czas później. Póki co szarpnąłem się i zdecydowałem, że batony sprzedawane w automacie w mojej pracy będę mógł kupować jedynie co drugi dzień. Niby niewiele, ale zawsze to 50% redukcja. Dalej unikałem słodkich napojów i codziennie spacerowałem wieczorem przez ok. 30 minut. W niedzielę poszedłem na basen 😉Co osiągnąłem: Ograniczenie słodyczy było ciężkie, ale dałem radę. Kiedy spojrzałem na wszystkie zmiany, które wprowadziłem w swoim życiu naprawdę poczułem sie silny. Wcześniejsze wstawanie, koniec z jedzeniem po 19 -20tej, spacery, rezygnacja ze słodkich napojów i zmniejszenie ilości spożywanych słodyczy. Nieźle jak na półtora miesiąca! Aha… moja waga znowu spadła o kolejne 800 gram, a obwód w pasie zmniejszył sie o 1,5 cmWymiary na koniec okresu: waga 97,4 kg, wzrost 177cm, obwód pasa cmWażne: przy pomiarach masy ciała stosuję trzy proste zasady. Po pierwsze ważę się tylko rano (o tej samej porze). Po drugie zawsze używam tej samej wagi. Po trzecie zapisuję wyniki, żeby móc obserwować tydzień – odchudzanie wchodzi mi w nawyk…Wedle moich zapisków ten okres poświęciłem na zwiększenie aktywności fizycznej. Byłem jeszcze za gruby, żeby biegać (bałem się o kolana). Poza tym bieganie po prostu mnie przerażało. Wydłużyłem codzienne spacery do 40 minut i postanowiłem, że będę się starał choć dwa razy w tygodniu pływać na basenie. Poznałem instruktora pływania, który zasugerował mi, żebym zrezygnował z pływania żabką i nauczył się w końcu techniki pływania kraulem. Wcześniej sądziłem, że potrafię pływać kraulem tyle, że jest to męczące i nie dawałem rady przepłynąć w ten sposób więcej niż 2 długości 25-metrowego basenu. Nawet nie wiecie jak bardzo sie myliłem! Zdecydowałem sie wziąć kilka lekcji. Nie było jakoś bardzo drogo (30 zł za 30 minut) i wiecie co? To był strzał w dziesiątkę!Co osiągnąłem: Wizyta na basenie otworzyła nowy rozdział w moim odchudzaniu. Wydłużenie czasu spacerów było dobrym posunięciem. Waga zmalała o kolejne 400 gram a obwód w pasie o 0,5 cmWymiary na koniec okresu: waga 97 kg, wzrost 177cm, obwód pasa 101 cmWażne: przy pomiarach masy ciała stosuję trzy proste zasady. Po pierwsze ważę się tylko rano (o tej samej porze). Po drugie zawsze używam tej samej wagi. Po trzecie zapisuję wyniki, żeby móc obserwować części drugiej tego wpisu zapamiętaj proszę:ograniczenie cukrów to droga do sukcesunie da się schudnąć i utrzymać wagi samą dietą; niezbędna jest zmiana trybu życia i zwiększanie aktywności każdy musi biegać (niektórzy nawet nie powinni), ważne żeby sie się na jaką aktywność możesz sobie się, żeby znaleźć czas na minimum 3 dni w tygodniu, w trakcie których przez ok 30 minut zmusisz sie do to będzie spacer, pływanie jazda na rowerze – cokolwiek byle nie siedzieć przed telewizorem lub w internecieMasz szansę na trwałą zmianę w ciągu 6 miesięcy. To tylko 180 dni a każdy z nich minie szybko, obiecuję! Jeśli nie chcesz przegapić kolejnej części, polub stronę Radiokliniki na FB. To tam anonsujemy każdy nowy wpis i audycję o zdrowiu. Jeśli potrzebujesz wsparcia, otuchy napisz w komentarzu pod tym wpisem lub odezwij sie do mnie mailem na jurek(małpa)