Aby zapłacić za prąd z konta w eBOK: Zaloguj się do Elektronicznego Biura Obsługi Klienta. Jeżeli nie masz jeszcze konta w Elektronicznym Biurze Obsługi Klienta - zarejestruj się na ebok.enea.pl. Płatności możesz dokonać na dwa sposoby: klikając przycisk "Zapłać teraz" na pulpicie (jeżeli jest wymagana płatność w ciągu 30 Wiemy, że z podatku trzeba się rozliczyć do końca kwietnia i to może być groźna pułapka. Owszem - z PIT za poprzedni rok, tak. Jest jednak wiele podatków, które trzeba płaciić zaraz po zajściu zdarzenia - a jeśli nawet korzystamy ze zwolnienia, to złożyć deklarację. Nie łudźmy się przy tym, że jeśli sprawy zaniechamy, ujdzie nam to na sucho. Wcześniej czy później dotrze do nas kontrola skarbowa - a po kwietniowym szczycie z PIT - właśnie teraz intensywnie zajmuje się ona innymi podatkami - i dopiero się zacznie! Jakie to podatki, jakie obowiązki - wszystko w naszym poradniku, sprawdź, by spać spokojnie! Warto wiedzieć, że według najnowszych wytycznych kontrole skarbowe mają się teraz najpilniej zająć - w przypadku zwykłych podatników - "szarą strefą online". Pod tym sformułowaniem kryje się dokładnie handel w Internecie na różnych platformach typu marketplace. Jeśli sprzedaliśmy tam coś, powinniśmy od tego zapłacić PIT - na określonych zasadach, o których szczegółowo jest też w tym zaś fiskus ma dane, że kupiliśmy coś wartościowego, to może pytać o dwie rzecz: dane sprzedającego, a w naszym przypadku - skąd mieliśmy pieniądze (z jakiego źródła) na ten zakup!W pułapkę podatkowych zaległości wpaść teraz jest łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej. Od kilka lat fiskus bowiem przyzwyczaja nas do tego, że rozlicza podatek – główny i najważniejszy dla zwykłych osób nie prowadzących biznesów – sam i automatycznie. Ale nie wszystkich podatków dochodowych to dotyczy. Uwaga więc na zdarzenia, które w naszym życiu powtarzają się regularnie, np. posiadanie psa czy sprzedaż przez internet, jak i z rzadka – darowizny czy sprzedaż łatwiej zapomnieć i popaść w kłopoty. Od kilku lat fiskus sam wypełnia za nas nasze zeznania roczne PIT więc tym bardziej przyzwyczailiśmy się do tego, że jeśli jakaś danina należy się urzędowi skarbowemu, to ten albo sam za nas ją ściągnie albo przynajmniej nas powiadomi - co najmniej o terminie i wysokości nic z tych rzeczy, Przepisy określonych ustaw - i to nie zawsze podatkowych = nakładają na nas określone obowiązki. I tym, że nie warto „zadzierać” z Urzędem Skarbowym chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Ale Ty śpisz spokojnie, bo regularnie i rzetelnie składasz deklaracje podatkowe, a potem dbasz, by w terminie uiścić ewentualną niedopłatę podatku. Tymczasem są takie podatki, o których możesz nawet nie wiedzieć, że dotyczą także Ciebie! Fiskus ma coraz lepsze narzędzia, by ustalić, że miałeś zobowiązanie, ale nie zapłaciłeś. I na dzień dobry zablokuje Ci konto bankowe, a to często przez drobiazg oznaczać może dopiero początek prawdziwych kłopotów...Właśnie wyprawiłeś przyjęcie weselne i goście obdarowali Cię gotówką? Możliwe, że nawet 20% tej kwoty powinno powędrować do fiskusa. Kupiłeś używany samochód? Jeśli w ciągu dwóch tygodni nie odprowadzisz podatku, stajesz się podejrzany o popełnienie przestępstwa albo wykroczenia skarbowego, za co grozi kara w wysokości od 1/10 do dwudziestokrotności minimalnego wynagrodzenia, czyli w bieżącym roku od 280 zł do 56 tys. zł!Podatki, o których mogłeś nie słyszeć, czyli jak nie narobić sobie długów w fiskusie przez swoją niewiedzęGdy nie wywiążesz się z podatkowych obowiązków, dodatkowo rośnie dług z powodu naliczanych odsetek. Konsekwencje powstania zaległości są więc niebagatelne, tymczasem wiele osób nawet nie jest świadomych, że takie zaległości posiada. Tego rodzaju zobowiązania, kiedy nagle zostaną ujawnione, są ogromnym ciosem, którego nasz budżet może nie udźwignąć, a to już prosta droga do utraty płynności finansowej i uwikłania się w długi. Przeczytaj, co warto wiedzieć o kilku mniej popularnych podatkach, aby uniknąć „przypadkowego” zadłużenia w Urzędzie podatkowy: sam musisz wiedzieć, płać bez wezwaniaPrzede wszystkim, należy sobie uświadomić, że o dopełnienie obowiązku podatkowego musimy zadbać sami, bez ponaglania ze strony Urzędu, a nieznajomość prawa czy roztargnienie nie są żadną wymówką:– Obowiązek podatkowy zostaje na nas nałożony automatycznie z chwilą wystąpienia określonych okoliczności, np. przyjęcia darowizny, podpisanie umowy kupna i Urząd nie będzie sam wzywał nas do opłacenia należności. To na nas nałożony jest prawny obowiązek złożenia deklaracji podatkowej w określonym terminie i we właściwym dla danego terenu urzędzie. Praktyka pokazuje, że niezapłacenie tego rodzaju podatków zdarza się nawet najbardziej solidnym płatnikom, bo w natłoku innych formalności związanych z ważnymi wydarzeniami w życiu, jak ślub czy długo wyczekiwane kupno auta, łatwo o tym zapomnieć. Tymczasem do podstawowej zaległości fiskus dolicza też odsetki już od pierwszego dnia zwłoki. Urząd może przeprowadzić wyrywkową kontrolę w każdym momencie, również kilka lat po wystąpieniu konieczności rozliczenia, a kiedy upomni się o pieniądze w słabszym dla naszego budżetu miesiącu, to może być dla nas początek poważnych problemów finansowych – mówi Katarzyna Wieliczko, ekspert Intrum. Wniosek o zawieszenie rat kredytu hipotecznego: od dziś, 29.... Oto, co trzeba wiedzieć o kilku ważnych, „nieznanych” podatkach, aby nie pogubić się w podatkowych meandrach i zachować czyste konto w od darowizny, czyli żeby ślubna koperta nie przyniosła pechaChoć nowożeńcy, świętując nowy etap swojego życia, raczej nie myślą w pierwszej kolejności o podatkach, to powinni wiedzieć, że gotówka i prezenty rzeczowe, które otrzymują z tej okazji są przedmiotem opodatkowaniaz tytułu darowizny. Podatek od prezentów ślubnych musimy zapłacić wtedy, gdy wartość wszystkich darowizn pochodzących od jednej osoby w ciągu 5 lat przekroczy ustalony limit. Limit ten jest uzależniony od stopnia pokrewieństwa darczyńcy względem obdarowanego.– Wiele młodych par, nawet jeśli wie o konieczności odprowadzenia podatku, odkłada to, ale dla dobra wspólnych finansów absolutnie nie warto z tym zwlekać. Choć fiskus nie zajrzy w koperty, to kiedy para za otrzymane pieniądze dokona większego zakupu albo wpłaci większą sumę na konto bankowe, Urząd Skarbowy może się zainteresować, skąd pochodzą fundusze. Jeśli wyjdzie na jaw, że są darowizną, od której nie odprowadzono należnego podatku, to urząd nałoży dotkliwą karę w wysokości 20% od niezgłoszonej kwoty. Początek małżeństwa to także początek wspólnej historii finansowej: plany na kupno domu, mieszkania czy samochodu. Nie warto zaczynać wspólnej przyszłości od wspólnego długu, który nam w tym przeszkodzi – podpowiada Katarzyna Wieliczko, ekspert mieć na uwadze, że opodatkowana jest nie cała kwota ślubnej darowizny, a jedynie nadwyżka przekraczająca podany limit. Ponadto konieczność odprowadzenia podatku od darowizn dotyczy nie tylko nowożeńców a każdego, kto został obdarowany kosztownym auto, płacisz podatek albo karęJeśli kupujesz samochód wprost z salonu albo używany, ale z komisu, który może wystawić Ci fakturę VAT, sprawa jest prosta: dokonujesz transakcji, opłacasz fakturę, która już zawiera podatek i to koniec formalności związanych z płatnością. Ale gdy kupujesz pojazd od osoby fizycznej, która nie prowadzi działalności gospodarczej, obowiązuje Cię samodzielne opłacenie podatku, wynoszącego 2% ceny nabycia podatku na podstawie deklaracji PCC-3 (podatek od czynności cywilnoprawnych).– Brak opłacenia podatku od zakupu auta to jedno z tych zaniedbań, które na naszych finansach mogą się zemścić szczególnie boleśnie, bowiem rozpiętość możliwych kar jest tu bardzo duża. Może się okazać, że kara wielokrotnie przekroczy wartość auta i nie będziemy w stanie spłacić jej od razu, a to już grozi powstaniem długu, z którym będziemy się borykać bardzo długo – zauważa Katarzyna Wieliczko, ekspert od sprzedanych używanych ubrań lub butówDzięki rosnącej popularności internetowych platform, dziś każdy może zostać sprzedawcą. Ale nie każdy wie, że sprzedaż nawet używanych rzeczy, takich jaki meble, ubrania czy stare książki, także może podlegać opodatkowaniu. Dzieje się tak, gdy przedmiot, który sprzedajemy jest naszą własnością krócej niż pół roku. W takiej sytuacji Urząd Skarbowy traktuje tę rzecz jak nową, a więc należy wykazać ją w deklaracji PIT 36 jako przychód ze zbycia rzeczy ruchomych. – Skala handlu internetowego jest coraz większa, więc i fiskus coraz dokładniej go monitoruje. Nie opłaca się ponosić ryzyka, że wpływy z nieopodatkowanej sprzedaży trafiające na nasze konto zwrócą uwagę urzędników. Tymczasem, nawet nie mając złych intencji, bardzo łatwo pogubić się co, ile i kiedy sprzedaliśmy i nieświadomie przekroczyć granicę dozwolonych kwot. Gdy zauważy to fiskus, rusza cała lawina kosztów do zapłaty: zaległy podatek, odsetki od niego, kary za niedopełnienie obowiązku podatkowego, a jeśli fiskus zakwalifikuje naszą sprzedaż jako działalność gospodarczą podlegającą rejestracji, dojdą do tego składki ZUS, liczone nie tylko od daty wykrycia sprawy, ale i wstecz. W grę wchodzi także zaniechanie konieczności ewidencjonowania sprzedaży przy zastosowaniu kasy rejestrującej. To już prawdziwa lawina kosztów, która w takiej kumulacji łatwo przeistacza się w długotrwały dług – komentuje Katarzyna Wieliczko, ekspert cztery łapyChoć tę daninę publiczną wprowadzono w Polsce ponad 30 lat temu, to wciąż niewiele osób wie o jej istnieniu. Decyzję, czy właściciele czworonogów są zobowiązani do jego zapłaty, podejmuje indywidualnie konkretna gmina. Dla niektórych zaskakujący może być fakt, że np. w stolicy ten podatek nie obowiązuje, ale już w niewielkim Zgierzu w woj. łódzkim jest faktem i wynosi 50 zł rocznie.– Podatek od posiadania psa jest o tyle kłopotliwy, że nie obowiązuje wszędzie, a tam, gdzie jest obligatoryjny, kryteria znacznie mogą się różnić między różnymi rejonami kraju. Jeśli nie zasięgniemy wiedzy, jakie regulacje w tym zakresie obowiązują na terenie danej gminy, może się okazać, że niespodziewanie narobiliśmy sobie długu momencie przeprowadzki – przestrzega Katarzyna Wieliczko, ekspert kliknij a dowiesz się więcej o podatku od w Urzędzie Skarbowym, nawet jeśli jest niewielkie, może bardzo utrudnić nam życie. Nie pozwólmy, by brak należytej wiedzy o naszych powinnościach skarbowych spowodował długi, które nieoczekiwanie spadną na nasze barki podczas kontroli ofertyMateriały promocyjne partnera
Rachunek za prąd w 2022 roku - miesięcznie zapłacimy o 21 zł więcej. Rachunek za prąd w 2022 roku. Urząd Regulacji Energetyki informuje, że w 2022 roku rachunki gospodarstw domowych za energię elektryczną wzrosną przeciętnie około 21 złotych netto (bez VAT) miesięcznie.
Polak i rachunki za prąd, czyli wszystko stoi na głowie. „Płać z góry za to, co (może) zużyjesz”. Czy opłaca się zrezygnować z prognoz?Wkurza was kredytowanie firm energetycznych? Alternatywą dla rachunków wystawianych na podstawie prognoz zużycia prądu są rozliczenia comiesięczne albo liczniki przedpłatowe. Czy i jak można rozliczać się za faktyczne zużycie prądu? Kto może z mocy prawa wnioskować o darmową wymianę licznika na przedpłatowy? Sprawdzamy„Denerwuje mnie ciągłe płacenie za prąd na podstawie prognoz. Zwykle firma je zawyża, potem muszą robić korekty, a do tego jeszcze te faktury, które przychodzą raz na pół roku” – narzeka pan Łukasz w e-mailu. Nie on jeden, bo w ostatnim roku na skrzynkę e-pocztową „Subiektywnie o finansach” wpłynęło chyba z dziesięć podobnych pytań, skarg i również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]Czy można zmienić sposób rozliczeń na bardziej klarowny? Dane o zużycia prądu w domu to istna magma. Licznik automatycznie zlicza pobrane kilowatogodziny, raz „kręci się” szybciej, raz wolniej (w tych nowocześniejszych bieżące zużycie sygnalizuje częstotliwość migającej diody). Możemy się tylko domyślać w jakich godzinach zużywamy najwięcej prądu, nie mamy szans na wykres pokazujący dobowe zużycie. W dodatku jedynym łącznikiem między licznikiem a firmą energetyczną jest człowiek i jego wizualny odczyt stanu licznika. prognoza i szybka płatność. Za prąd płacimy z nawiązkąZdaniem analiz, które kiedyś przytaczała organizacja Forum Energii taki stan nie sprzyja oszczędzaniu prądu. Dopóki nie wiemy, że w danej chwili cały nasz pobór prądu kosztuje np. 1,5 zł za godzinę, to nie za bardzo też jesteśmy skłonni do oszczędzania. Jest jednak spora grupa konsumentów, którym nie jest obojętne to, ile płacą firmie energetycznej i czy kwoty przelewów są adekwatne do rzeczywistego też: Jakie oświetlenie wybrać do domu? I czy można zaoszczędzić idąc z duchem nowoczesności? LED kontra zwykłe żarówki czyli rewolucjaCzytaj też: Prąd drożeje na potęgę. Do akcji włącza się UOKiK i KNF. Czy czekają nas podwyżki? I jak możemy się przed nimi uchronić?Nie ma danych mówiących o tym, ile osób i w jakim trybie rozlicza się ze sprzedawcami i dystrybutorami prądu. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można założyć, że znakomita większość klientów rozlicza się w ten sposób, że dwa razy w roku dostaje fakturę z prognozą zużycia na następne sześć miesięcy, ale rachunki płaci co dwa taki zgniły kompromis między klientem a firmą energetyczną. Klient płaci według prognoz, a firma musi wysłać inkasenta, żeby zweryfikował nasze dlaczego miałbym płacić według prognoz, czyli zwykle z kilkunasto, a nawet kilkudziesięcioprocentową nawiązką, skoro odczyty licznika można robić tradycyjnie, co miesiąc. „To kredytowanie firm energetycznych. Dostają na jakiś czas do dyspozycji więcej pieniędzy od klientów” – piszą nam po wyjątkowo mroźnej zimie, kiedy dogrzewaliśmy się dodatkowym elektrycznym grzejnikiem, nie dość, że będziemy musieli dopłacić, to jeszcze wzrosną nam prognozy zużycia. Grzejnik olejowy o mocy 2900W potrafi w jedną noc zużyć prąd o wartości od kilku do kilkunastu złotych, w zależności od tego na jaki poziom ustawimy termostat. A jeśli następna zima nie będzie już tak mroźna, to i tak zapłacimy więcej, tyle że potem dostaniemy abonamentu w dystrybucji. Tutaj nie ma dyskusjiPrzejście na comiesięczne rozliczenia to komfort, a komfort ma swoją cenę. Jest to związane z wyższą miesięczną opłatą abonamentową, którą płacimy w rachunkach. O ile więcej zapłacimy? Liczniki są własnością firmy, która dystrybuuje prąd. W Polsce mamy pięć takich firm dystrybucyjnych: PGE, Energa, Enea, Tauron i Innogy. Ponieważ każda z tych firm jest na danym terenie monopolistą, wysokość opłaty abonamentowej jest zatwierdzana przez Urząd Regulacji Energetyki w te wynoszą: w przypadku Innogy Stoen Operator:rozliczenie miesięczne, płatność co miesiąc – 2,76 złrozliczenie co 6 miesięcy, płatność co 2 miesiące – 0,64 złrozliczenie co 12 miesięcy, płatność co 2 miesiące – 0,32 złDla porównania w PGE Dystrybucja:rozliczenie miesięczne, płatność co miesiąc – 5,9 złrozliczenie co 2 miesiące – 2,95 złrozliczenie co 6 miesięcy – 0,98 złCzy na tej podstawie można stwierdzić, która firma jest tańsza, a która droższa? Tylko pozornie, bo opłata abonamentowa jest jednym z wielu składników opłat za energię elektryczną (jest jeszcze np. opłata sieciowa, która też może być różna dla różnych wariantów terminów rozliczeń).Czytaj też: PGNiG pozazdrościł sprzedawcom prądu i kusi darmowym gazem. No, prawie. Gazek pod lupąCzytaj też: Czy opłaca się wziąć nocną taryfę na prąd? Case studyStawka handlowa od Sasa do LasaRachunek za energię elektryczną to de facto dwa rachunki – jeden za wspomnianą dystrybucję, czyli dostarczanie prąd po „drucie”, a drugi za sprzedaż tego prądu. Od 2007 r., kiedy nieco zliberalizowano rynek energetyczny w Polsce, możemy sobie zmienić sprzedawcę prądu. A konkurujące ze sobą firmy mogą tworzyć różne oferty. Niektóre z nich opisywaliśmy: np. prąd z pomocą fachowców, lekarza, czy z dodatkowym chcemy rozliczać się ze sprzedawcą prądu możliwie jak najczęściej, to również jemu – a nie tylko dystrybutorowi, czyli właścicielowi „drutów” – musimy zapłacić więcej. Zwykle to „więcej” jest zaszyte w tzw. opłacie handlowej. Jest ona doliczana do rachunku za zużyty opłaty handlowej trudno porównywać, bo czasem zaszyte są w niej różne dodatkowe produkty, takie jak ubezpieczenie assistance, pomoc fachowca itd. Może ona wynosić od kilku do kilkudziesięciu złotych miesięcznie w zależności od wybranego pakietu i częstotliwości rozliczania się. Ważna informacja – okresy rozliczeniowe za zużycie prądu muszą być takie same, jak za dystrybucję. Jeśli więc umawiamy się na rozliczenia comiesięczne, to taki wariant – z pełnymi konsekwencjami dla opłat abonamentowych – zastosują zarówno dystrybutor (właściciel „drutów”) jak i sprzedawca prąduCzytaj też: Przerażają Cię wysokie ceny paliw, a ruszasz właśnie w dłuższą trasę? Oto sześć sposobów na to, by Twój samochód palił mniejCzytaj też: Nasze sposoby na tańsze tankowanie, czyli jak zaoszczędzić 200 zł miesięcznie? I która stacja najtańsza? Ponad 40 gr. różnicy na litrze!Firmy tłumaczą, że odczyty na podstawie rzeczywistego, czyli comiesięcznego zużycia muszą być droższe, bo częściej musi nas odwiedzić inkasent. Można by to nawet zrozumieć, gdyby nie jeden szkopuł. Odczytów możemy dokonywać sami i przesyłać je firmie mailem albo przez telefon. Wtedy inkasent nie będzie miał więcej roboty niż zwykle. Raz na jakiś czas sprawdzi, czy aby nie zaniżamy naszego jakiś czas, czyli…? Niektórzy migali się od wizyty inkasenta nawet kilka lat i konsekwentnie zaniżali prognozy. Tak się nie da robić w nieskończoność i w końcu musi przyjść czas zapłaty. W przypadku niektórych klientów niedopłaty sięgały kilkunastu tysięcy z prognoz. Czy to się opłaca?Rozliczanie comiesięczne może być zatem droższe o kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Czy to cena, którą warto zapłacić za możliwość uniknięcia dopłat raz na pół roku? To dyskusyjne. Aczkolwiek może to być dobra opcja dla tych, którzy wynajmują mieszkania – wyższą opłatę mogą sobie odbić w stawce czynszu, a przy okazji nie narażają najemców za opłaty nie swoich rachunków. Albo w przypadku coraz popularniejszego najmu krótkoterminowego (dla takich osób wymyślono też ofertę „Prąd w abonamencie”)Inny sposobem na obniżenie rachunków jest coś zupełnie odwrotnego, czyli przejście na rozliczanie się w… trybie 12-miesięcznym. Wtedy wysokość opłat manipulacyjnych (zarówno tych pobieranych przez właściciela „drutów”, jak i przez sprzedawcę prądu) wyraźnie spada. Różnica w porównaniu ze standardowymi procedurami wynosi nawet kilkudziesięciu złotych rocznie. Tyle, że wówczas trzeba mieć w domowym budżecie większą płynność finansową, bo wysokość rachunków trudniej zatem walczyć z zawyżonymi prognozami? Na szczęście tzw. „dokument prognozowy” nie jest wykonany ze spiżu. Możemy go modyfikować na dwa sposoby: po dobroci, czyli choćby e-mailem złożyć wniosek o obniżenie prognoz z takiego a takiego powodu. Jest szansa, że konsultant od razu wprowadzi zmiany i zostanie nam czekać tylko na aktualizację też działać bardziej zdecydowanie, czyli złożyć reklamację. Niestety, zwykle trzeba to robić tradycyjnie, czyli w najlepszym wypadku wydrukować i podpisać druk reklamacyjny, a następnie zeskanować i wysłać kto będzie w stanie dobrze oszacować, o ile nam się to zużycie obniży? Pojawia się ryzyko, że przestrzelimy i zamiast niedużej nadpłaty, będziemy mieć sporą niedopłatę. Zanim zaczniemy robić gwałtowne ruchy, oszacujmy pobór energii w naszym mieszkaniu, np. zerkajmy na licznik i sprawdzajmy ile zużyliśmy prądu w ciągu minionego dnia. Albo korzystajmy z kalkulatorów zużycia i debet, czyli licznik przedpłaconyIdealnym wręcz rozwiązaniem dla osób, które chcą mieć w nosie miesięczne faktury, prognozy i terminy płatności, są liczniki przedpłatowe. Takie cudo dostarcza nam prąd do mieszkania tylko w sytuacji, gdy doładujemy swoje konto. Zupełnie tak jak telefon na karty taką kwotą, jaka nam się podoba, bez oglądania się na miesiące i pory roku. Chce akurat wydać 150 zł na prąd, więc wydaję. Mam większy dopływ gotówki? To doładowuję od razu za cały rok z to działa? Zasada jest bardzo prosta – liczniki wyposażone są w klawiaturkę, a my po doładowaniu (musimy podać unikalny numer licznika) dostajemy na telefon kod, który należy wklepać. Można opłacać przelewem, za pośrednictwem strony firmy energetycznej albo przez pośrednika. Lepiej zrobić przelew, bo za inne kanały zapłacimy ok. 2 zł działa dopóty, dopóki na koncie są pieniądze. Kody sprzedawane są tylko do określonego licznika z określonym numerem i niemożliwe jest, aby dany kod wykorzystać w innym W awaryjnych sytuacjach, np. prądu zabraknie nam w długi weekend, banki przestaną działać, a telefon się wyczerpie, firmy oferują tzw. debet świąteczny. To nieduża porcja energii, którą możemy zużyć w sytuacji awaryjnej. W PGE to na przykład 30 z różnymi taryfami w zależności od godziny? To zależy od modelu. W niektórych przypadkach już w momencie doładowania deklarujemy, ile energii nabywamy na poszczególne strefy. Kiedy indziej liczniki pre-paid rozpoznają odpowiednią stawkę w zależności od strefy w której następuje zużycie oraz taryfy w jakiej odbiorca ma podpisaną też: Taryfa z gwarancją ceny o 20% niższej od najtańszej na rynku? Są już takie pomysły. Tutaj szczegóły, a tutaj nasze prześwietlenie tej oferty).Licznik pre-paid w prawie energetycznym. Kto go dostanie za darmo?To wszystko brzmi bardzo pięknie, ale z licznikami przedpłatowymi jest jeden, fundamentalny problem – firmy energetyczne nie są skore do ich montażu. Z informacji, które dostaliśmy wynika, że Energa ma takich liczników PGE – a Tauron – a Innogy – tylko 11 (słownie – jedenaście). Obecnie na życzenie (i to bezpłatnie) montuje je tylko innego w przypadku osób, które mają problemy finansowe? Prawo energetyczne mówi, że osobie, której przyznano dodatek mieszkaniowy przysługuje prawo do bezpłatnej wymiany licznika na przedpłatowy – wystarczy złożyć wniosek, a zakład energetyczny ma 21 dni na firma energetyczna też ma pewne uprawnienia z mocy prawa. Na przykład jeśli dwa razy w ciągu roku spóźnimy się z uregulowanie faktury, możemy zostać „uszczęśliwieni” przymusową wymianą licznika na tym dla zwykłych klientów licznik to dodatkowe koszty. Tak jak pisaliśmy w PGE jest to za darmo, ale w Enerdze montaż licznika 1-fazowego (do słabszych instalacji) kosztuje 480 zł przy płatności jednorazowej, albo 12,3 zł przy rozłożeniu na 48 rat. Licznik 3-fazowy to już wydatek 762 zł albo 20,9 zł miesięcznie przez 4 pre-paid również podlega kontroli inkasenta – tak na wszelki wypadek żeby sprawdzić, czy ktoś w nim nie manipulował. W związku z tym nie możemy liczyć na obniżkę opłaty abonamentowej – kilka złotych idzie w parze z licznikiemCzy to wydatek, który nam się zwróci? Czy faktycznie rezygnacja z prognoz to gra warta świeczki? Jeśli liczniki pre-paid byłby powszechnie dostępne, a korzystanie z nich nie było obwarowane opłatami i prowizjami za doładowania, to doskonały sposób na kontrolę domowych rachunków. W innym przypadku rozliczanie się za bieżące zużycie jest problematyczne – nie dość, że często samemu trzeba spisywać licznik, to jeszcze za do może trzeba brać przykład z innych krajów? Okazuje się, że kluczem do rzeczywistego pomiaru mogłyby być tzw. inteligentne liczniki prądu. Ich inteligencja polega na stałej łączności z firmą dystrybucyjną – licznik co kwadrans wysyła informację o aktualnym poborze temu możemy np. przyjrzeć się jak godzinowo rozkłada się zużycie prądu w naszym domu. Wiąże się też z tym problem natury związanej z ochroną danych osobowych – wysłanie niemalże „na żywo” informacji o zużyciu pozwala pomóc stwierdzić, czy jesteśmy akurat w domu, czy nie (i przy okazji poznać nasz tryb życia).Na razie takich liczników jest jak na lekarstwo, najwięcej ma ich właśnie Energa, choć do 2020 r. teoretycznie powinniśmy 8 na 10 liczników powinno być już inteligentnych. naszego eksperta, Sylwii Walterskiej z firmy Fortum: Rozliczenia w oparciu o rzeczywiste zużycie są dominującym modelem na rynkach gdzie skutecznie działają liczniki zdalnego odczytu, np. w Finlandii czy Norwegii. Natomiast w wielu krajach są one jednym z dostępnych sposobów, często dostępnym w wybranych ofertach lub za dodatkową opłatą Największe ograniczenie dla rozwoju rozliczeń rzeczywistych w Polsce stanowi brak preferencji dla takiego modelu zarówno ze strony regulatora (Urzędu Regulacji Energetyki) jak i Operatorów Systemu Dystrybucyjnego (czyli pięciu grup energetycznych, które są właścicielami infrastruktury przesyłowej, tzw. „drutów”), którzy odpowiadają za instalację liczników zdalnego odczytu oraz późniejsze poprawne ich odczytywanie i przekazywanie danych zdjęcia: problem z firmą energetyczną albo innym dostawcę mediów? Napisz do mnie e-maila, spróbuję pomóc. Czekam pod adresem: @ porad dla czytelników „Subiektywnie o finansach” w sferze oszczędzania na domowych rachunkach jest fiński dostawca prądu i gazu Fortum, który oferuje prąd w stałym abonamencie (tutaj szczegóły, a tutaj nasze prześwietlenie tej oferty) oraz „Włącz prąd zawsze 20% taniej”, czyli taryfę z gwarancją ceny o 20% niższej od najtańszej na rynku (tutaj szczegóły, a tutaj nasze prześwietlenie tej oferty).
PGE informuje, że dokument można złożyć: - w formie elektronicznej, z wykorzystaniem podpisu elektronicznego/podpisu kwalifikowanego/profilu zaufanego, wysyłając podpisany dokument na adres oferta@gkpge.pl. Możliwość płacenia za prąd nie 2 zł za 1 kWh, a maksymalnie do 79 groszy, ma każdy przedsiębiorca będący
Na pytania odpowiada Marlena Skrzydłowska, dyrektor Departamentu Obsługi Klientów PGE Obrót - Czy istnieją jakieś skuteczne sposoby, aby zaoszczędzić na rachunkach za prąd?-Tak. Warto mieć zatem podstawową wiedzę na temat sposobów zużycia energii elektrycznej w gospodarstwie domowym, a także warto śledzić oferty PGE pojawiające się na może – na przykład - zastanowić się, czy od taryfy jednostrefowej (G 11), z której dotąd korzysta, bardziej nie będzie dla niego opłacalna taryfa dwustrefowa (G 12), w której obowiązują dwa rodzaje stawek za prąd, w zależności od pory dnia i urządzenia, warto wybierać takie, które są w najwyższej klasie energetycznej, czyli oznaczone są symbolami od A do A++, bo te zużywają mniej energii. Kupując kuchnię elektryczną należy pamiętać, że najbardziej ekonomiczna jest płyta indukcyjna, najmniej – żeliwna. To samo dotyczy urządzeń grzewczych; powinny to być urządzenia kumulujące ciepło z Czy w ramach umowy kompleksowej gospodarstwa domowe mogą negocjować ceny? - Ceny dla gospodarstw domowych zatwierdzone przez prezesa URE nie podlegają negocjacji. Jest to oficjalne stanowisko Urzędu Regulacji Czym charakteryzuje się taryfa G (gospodarstwa domowe)?- Taryfa oznaczona symbolem literowym "G" dotyczy Klientów prowadzących gospodarstwa Klienci tej grupy mogą swobodnie wybierać pomiędzy kilkoma taryfami, różniącymi się stawkami za energię, w poszczególnych godzinach doby. Aby wybrać najkorzystniejszą dla siebie taryfę zachęcamy do skorzystania z kalkulatora taryfowego, który znajduje się na: w zakładce "Dla domu" wybieramy region, w którym mieszkamy i pojawia się możliwośc obliczenia najkorzystniejszej Podejrzewam, że mój licznik działa nieprawidłowo. Czy można sprawdzić poprawność jego odczytów? - Jeżeli wskazania układu pomiarowo-rozliczeniowego budzą podejrzenia jego nieprawidłowej pracy (np. tarcza licznika obraca się pomimo wyłączenia zabezpieczeń przeciwzwarciowych, obraca się tylko część kółek z cyframi) Odbiorca ma prawo zgłosić do Biura Obsługi Klienta żądanie wykonanie jego kontroli. W przypadku stwierdzenia niesprawności układ pomiarowo-rozliczeniowy zostanie może również zażądać badania laboratoryjnego układu pomiarowo-rozliczeniowego. Gdy wykaże ono nieprawidłowe pomiary, układ zostanie przypadku stwierdzenia prawidłowych odczytów Odbiorca zobowiązany jest ponieść koszt badania, określony w „Taryfie dla usług dystrybucji energii elektrycznej PGE Dystrybucja lub taryfie innego dystrybutora energii, na którego terenie znajduje się punkt poboru Jakie sprawy można załatwić w Biurze Obsługi Klienta?- Zawieranie umów, rozwiązanie umów, wyjaśnianie pytań dotyczących faktur, zmiana formy płatności np. na „Polecenie Zapłaty”, zmiana okresu rozliczeniowego np. na 2-miesięczny, zmiana danych teleadresowych, wydruk duplikatów faktur, wydruk blankietów do zapłaty, zapoznanie się z naszymi Gdzie zlokalizowane są Biura Obsługi Klienta, w jakich godzinach są czynne?- Biura Obsługi Klienta znajdują się w większych miastach na terenie obecności PGE Obrót czyli w województwach: podlaskim, mazowieckim, łódzkim, świętokrzyskim, podkarpackim i lubelskim. W sumie jest ich ponad 70. Adresy Biur można znaleźć na: obsługujące większą liczbę klientów czynne są w godzinach – Pozostałe czynne są w godzinach – Które sprawy można załatwić telefonicznie albo drogą mailową?- PGE Obrót posiada profesjonalne Contact Center PGE, gdzie Klient może zrealizować wszystkie sprawy w takim samym zakresie, jak w Biurze Obsługi Klienta. Jest to wygodna forma kontaktu, nie wymagająca bezpośredniej wizyty w placówce dedykowanej do obsługi Jakie dodatkowe udogodnienia dla klienta – poza możliwością telefonicznego załatwienia niektórych spraw - proponuje spółka?- W Biurach Obsługi Klienta obsługujących największą liczbę Klientów wdrożono program Ambasador to osoba, która wita Klienta już w drzwiach BOK. Zanim Klient trafi na stanowisko obsługi, Ambasador udziela mu wcześniej rad i wskazówek, pomaga przy wypełnieniu i kompletowaniu dokumentów, a także dokonuje identyfikacji Ambasadorów Jakości jest maksymalne skrócenie czasu oczekiwania na Czy spółka przypomina klientom o niezapłaconej fakturze?- Tak. Jeśli klient zapomni zapłacić rachunek za prąd, otrzyma od PGE Obrót sms-a z taką informacją. To nowy i wygodny dla odbiorców energii elektrycznej teleinformatyczny kanał komunikacji, który wdrożyła Spółka. Sms jest wysyłany, jeżeli termin uregulowania zaległej faktury przekroczył 7 dni. Klient PGE Obrót nie ponosi z tego tytułu żadnych elementem tego sposobu komunikacji jest jednak aktualizowanie przed odbiorców energii elektrycznej swojego nowego numeru telefonu w naszej bazie W jaki sposób mogę zapłacić za zużytą energię?-Regulując rachunek za energię elektryczną zachęcamy do skorzystania z drogi elektronicznej (przelew internetowy) lub stałego polecenia zapłaty w swoim można także dokonać w:* w kasach sieci punktów płatniczych Trans Kasa banku BPH. Aktualna lista punktów kasowych znajduje się na stronie internetowej w kasach sieci handlowych i stacji benzynowych opatrzonych znakiem VIA TM – Moje Rachunki. Aktualna lista punktów kasowych znajduje się na stronie w kasach agencji bankowej Monetia. Aktualna lista punktów kasowych agencji znajduje się na stronie można uregulować także przy okazji zakupów, płacąc w sklepowej kasie oznakowanej symbolem „Wygodne Rachunki” pod warunkiem, że ma się przy sobie oryginalną fakturę. Obsługa płatności za energię trwa kilka sekund, co wynika z automatycznego odczytu w kasie sklepowej danych zawartych w kodzie kreskowym znajdującym się na rachunku. Tego rodzaju zapłata faktury za energię jest możliwa dla klientów, którzy pojawiają się w: TESCO, KAUFLAND, POLSKA MARKETY, PIOTR i PAWEŁ i placówkach Pekao Jakie czynniki są brane pod uwagę przy opracowywaniu faktury prognozowej?- Jeżeli okres rozliczeniowy jest dłuży niż jeden miesiąc, dopuszczalne jest pobieranie opłat za energię elektryczną na podstawie prognozowanego zużycia energii. Prognozowane zużycie ustala się na podstawie zużytych kilowatogodzin w analogicznym okresie roku rozliczania klientów w oparciu o faktury prognozowe jest usankcjonowana rozporządzeniem wykonawczym do Ustawy Prawo energetyczne – Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 18 sierpnia 2011 Czy klient może zrezygnować z faktur prognozowych i płacić na bieżąco?- Tak. Istnieje możliwość zmiany okresu rozliczeniowego na krótszy. W cyklach rozliczeniowych jedno- i dwumiesięcznych nie stosujemy faktur prognozowych. Rozliczenia te zawsze odbywają się na podstawie wskazań licznika. Taki sposób rozliczania wiąże się jednak z wyższymi stawkami opłaty klient zdecyduje się na taką formę rozliczenia, powinien zgłosić się do najbliższego Biura Obsługi Klienta, aby podpisać aneks do ofertyMateriały promocyjne partnera
Tani prąd: Jak odróżnić zamrożenie od maksymalnej ceny za prąd? Jakie oświadczenia, do kiedy? [Tabele] Jakie są skutki opóźnienia? Przykład. Jeżeli oświadczenie złożysz np. Tauronowi, PGE albo Enei 15 grudnia 2022 r., to tańszy prąd będziesz miał od stycznia 2023 r. Spóźnienie nie odbiera prawa do tańszego prądu.
Dostęp ubezpieczycieli do bazy danych zawierających informacje o wykroczeniach kierowców spowoduje, że skończy się zjawisko widoczne od lat, czyli finansowania przez bezpiecznie jeżdżących kierowców tych łamiących przepisy Nasycenie polskiego rynku ubezpieczeń, mierzone wskaźnikiem wartości rocznej składki przypisanej brutto w stosunku do PKB, jest w Polsce w okolicach około 3 proc. Średnio w Europie jest on wyższy, sięga około 5 proc. Allianz po przejęciu Avivy ma ponad 14 proc. udziału w rynku ubezpieczeń na życie i 5,5 proc. w majątkowych. Daje to firmie piąte miejsce w Polsce, celem jest zajęcie co najmniej trzeciego oraz co najmniej 10-procentowy udział w całym rynku Trzy największe firmy mają łącznie dwie trzecie udziału w polskim rynku ubezpieczeń. Presja na wzrost skali może wśród mniejszych graczy powodować konieczność fuzji i dalszą konsolidację Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Maciej Rudke, dziennikarz Business Insider Polska: Na początku lipca przeprowadzono fuzję prawną Allianza i Avivy. Co to oznacza dla klientów? Matthias Baltin, prezes Allianz Polska: Wszystkie umowy i polisy zostają podtrzymane, dotyczy to zarówno klientów, jak i naszych partnerów biznesowych. Przejęci od Avivy klienci nie muszą dokonywać żadnych zmian, będą obsługiwani tak samo, jak do tej pory. Zmieni się za to marka: rebranding już się zakończył, więc przejęte oddziały Avivy, a także wszystkie punkty sprzedaży i strony w internecie działają już pod marką Allianz. Teraz czas na fuzję operacyjną. Połączyliśmy ubezpieczeniowe spółki majątkowe, na życie i zdrowie oraz Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych. Czekamy na zgodę na połączenie Powszechnych Towarzystw Emerytalnych. Jakie mogą być koszty fuzji operacyjnej i synergie? Zwykle połączenie dwóch podobnych organizacji oznacza konieczność redukcji dublujących się etatów. Planujecie zwolnienia? Nie, nie będzie zwolnień grupowych ani innych redukcji etatów. Jest miejsce dla wszystkich pracowników połączonych firm. Łączymy dwie zdrowe i rentowne spółki, nie będzie konieczna głęboka restrukturyzacja. Naszym celem jest osiągnięcie synergii w zakresie ekspertyzy, obecności na rynku pod silną marką, połączonej oferty produktów. Ujednolicony katalog produktów będzie punktem wyjścia do usprawnień w kolejnych obszarach, np. aplikacjach, dokumentacji, warunków ubezpieczenia. Na razie jednak głównym celem jest skupienie się na odpowiedniej integracji i zachowaniu dobrej jakości obsługi klientów. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Bazując na danych za 2021 r. macie po fuzji pod względem składki przypisanej brutto drugie miejsce na rynku ubezpieczeń na życie oraz szóste wśród grup ubezpieczeniowych obecnych na rynku majątkowym. Jaki jest wasz łączny udział w rynku i do jakiego poziomu chcecie dojść? Po fuzji mamy ponad 14 proc. udziału w rynku ubezpieczeń na życie oraz 5,5 proc. udziału w rynku ubezpieczeń majątkowych. Ponadto połączone PTE zajmuje drugą lokatę, a TFI na czwartą w Polsce. Zależy nam, aby być na podium. Biorąc pod uwagę ubezpieczenia majątkowe i na życie mamy piąte miejsce na polskim rynku. Chcielibyśmy zająć co najmniej trzecie miejsce. Planujemy rozwijać wszystkie linie biznesowe, nie będziemy skupiać się tylko na ubezpieczeniach majątkowych, choć to w tym obszarze jest najwięcej do zrobienia. Naszą ambicją jest co najmniej 10-procentowy udział w rynku. Jak chcecie osiągnąć trzecią lokatę ogółem na polskim rynku? Rozważacie inne akwizycje w przyszłości? Na razie mamy pełne ręce roboty w związku z prowadzoną integracją operacyjną po przejęciu Avivy. To jest priorytet. Nie chciałbym komentować podejścia grupy w zakresie akwizycji. Teraz na pewno będziemy rozwijać organicznie. Chcemy wykorzystać komplementarność naszych spółek. Allianz historycznie skupiał się na ubezpieczeniach majątkowych, Aviva zaś życiowych. Allianz ma lepsze umiejętności "techniczne", potrafi lepiej wycenić ryzyka w zakresie ubezpieczeń majątkowych, komunikacyjnych, korporacyjnych, i jednocześnie uzyskać odpowiednią ocenę jakości obsługi przez klientów. Aviva z kolei ma lepsze rozwiązania sprzedażowe, aplikacje i narzędzia cyfrowe. Połączenie najlepszych cech powinno nam pozwolić zwiększać udział w rynku. Zobacz też: Wycena naprawy samochodu. Będą nowe zasady Polski rynek konsolidował się w ostatnich latach, ale wciąż lider, czyli PZU, ma sporą przewagę nad pozostałymi graczami. Spodziewa się pan kolejnych fuzji ubezpieczycieli w Polsce? Lider faktycznie jest mocny, a wraz z Wartą i Ergo Hestią mają łącznie ponad dwie trzecie udziałów w polskim rynku. To całkiem spora koncentracja, ale reszta jest dość rozdrobniona. Presja na wzrost skali może wśród mniejszych graczy powodować konieczność fuzji i dalszą konsolidację. Obecnie jednak warunki rynkowe nie są sprzyjające, aby prowadzić duże inwestycje. Dla ubezpieczycieli to raczej moment ostrożności, a nie apetytu na ryzyko, dlatego w krótkim terminie nie spodziewam się licznych fuzji i przejęć. Jak bardzo bancassurance, czyli oferowanie produktów ubezpieczeniowych przez banki, jest istotnym element waszego modelu biznesowego? To oczywiście ważny sposób sprzedaży. W przeszłości Allianz miał skuteczną współpracę z Bankiem Pekao. Trwało to do czasu aż PZU odkupił od UniCreditu pakiet kontrolny w Pekao. Jestem teraz zadowolony, że dzięki przejęciu Avivy i jej współpracy z Santanderem oraz ING możemy wrócić jako Allianz do dystrybucji bankowej. To istotny kanał pozwalający oferować nasze ubezpieczenia właściwie wszędzie: poprzez agentów, brokerów, bezpośrednio w internecie i przez agregatory takie jak Rankomat, przez dilerów samochodowych czy wreszcie przez banki. A co z assurbankingiem, czyli oferowaniem produktów bankowych przez ubezpieczycieli? Rozważacie nawiązanie współpracy w tym zakresie z którymś polskim bankiem, a może Allianz – jako duża grupa finansowa – rozważyłby przejęcie banku w Polsce, gdyby został wystawiony na sprzedaż? Assurbanking to nie jest nasza strategia. Kilkanaście lat temu Allianz w Niemczech współpracował z Dresdner Bankiem, ale ten eksperyment pokazał nam, że bancassurance działa lepiej niż assurbanking i daje klientom szansę łatwego, wygodnego zakupu produktów ubezpieczeniowych bezpośrednio w swoim banku. Z danych wynika, że w ostatnich latach średnia wartość składek OC nie tylko nie rosła, ale wręcz spadała. Czy na rynku panuje wojna cenowa? Stoi to w sprzeczności z tempem wzrostu gospodarczego Polski czy wskaźnikiem inflacji. Trudno mi wypowiadać się za innych ubezpieczycieli, ale w naszym przypadku ceny OC wystarczają, aby sfinansować świadczenia za szkody. Potrafimy odpowiednio prognozować koszty i szkodowość. Priorytetem jest odpowiednia likwidacja szkody, ale musimy też patrzeć na stawki innych towarzystw, aby pozostać konkurencyjnym. Inflacja kosztów pracy, energii i wartości części zamiennych wywiera presję w kierunku podwyżek cen. W jakim stopniu? W gospodarce widać nie tylko rosnące koszty pracy, ale też drożejące części, co wynika z wyraźnego osłabienia złotego. W efekcie rosną koszty likwidacji szkód, niektóre warsztaty twierdzą, że polisy nie w pełni je pokrywają. Do tego dochodzi gorsza dostępność nowych samochodów i części zamiennych. To powoduje, że często dłużej trwa naprawa i wykorzystywać dłużej samochód zastępczy, co powoduje wzrost kosztów. Wszyscy widzimy, że presja na wzrost cen OC jest i będzie. Wpływ ma na to też rozwój rynku samochodów elektrycznych, w których przypadku likwidacja szkód jest dużo droższa, bo więcej części trzeba wymienić – szczególnie dotyczy to baterii – zamiast naprawić. Od połowy czerwca ubezpieczyciele mogą sięgać po dane z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego dotyczące wykroczeń kierowców — liczby punktów karnych i mandatów. Czy to przełoży się na wzrost cen składek OC kierowców źle? Jestem pod wrażeniem tego, jak umożliwiono całemu rynkowi dostęp do danych UFG i CEPiK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców). To rozwiązanie powoduje, że skończy się zjawisko widoczne od lat, czyli de facto finansowania przez bezpiecznie jeżdżących kierowców tych łamiących przepisy. Jednak, aby system był skuteczny, wszyscy ubezpieczyciele musieliby korzystać z tych baz danych i uwzględniać je w swoich wycenach ubezpieczeń. Tak będzie? Teoretycznie zakłady ubezpieczeń tak powinny postąpić, ale czy w praktyce się to wydarzy i jak szybko – trudno powiedzieć. Będzie to zależeć od systemów ubezpieczycieli i ich integracji z bazami danych UFG i CEPiK, ich wiedzy technicznej, zdolności do wyceny ryzyka. Dużo parametrów bowiem ma wpływ na ceny polis OC. Z pewnością powszechne stosowanie takiego systemu zwiększyłoby przejrzystość wycen ubezpieczeń OC. Technologia pozwala już stosować rozwiązania mierzące, jak faktycznie kierowca prowadzi samochód i czy przestrzega przepisów. Niebawem pojawią się ubezpieczenia OC ze zindywidualizowaną stawką bazującą na podstawie stylu jazdy? Tak, ale jeszcze nie teraz, upowszechnienie tych rozwiązań zajmie parę lat. Były pierwsze testy systemów tzw. pay as you drive bazujących na tym, jak dobrze kierowca jeździ albo pay when you drive, czyli kiedy jeździ. Dane w tym zakresie będą, więc z pewnością będą stosowane przez rynek. Pytanie, kto będzie miał dostęp do danych: producent czy kierowca i jaka w tym będzie rola ubezpieczycieli. Wartość tych danych istotna jest też dla producentów aut, ale oni nie mają umiejętności w zakresie ubezpieczeń. Istotny wpływ na rynek OC będą miały też rozwój elektromobilności, samochodów autonomicznych i carsharingu. Co dalej z rynkiem ubezpieczeń innych ubezpieczeń majątkowych i na życie. Czy będzie rósł w obliczu silnego spowolnienia gospodarczego i możliwego wzrostu bezrobocia? Sporo zależy od dalszego rozwoju sytuacji gospodarczej, bardzo trudno jest prognozować ze względu na wielką niepewność i dużą zmienność. Jednak patrząc średnio- i długoterminowo, jestem pozytywnie nastawiony do polskiego rynku. Biorąc pod uwagę nasycenie polskiego rynku ubezpieczeń mierzone wskaźnikiem wartości rocznej składki przypisanej brutto w stosunku do PKB, jest w Polsce w okolicach około 3 proc. Średnio w Europie jest on wyższy, sięga około 5 proc., co oznacza, że polski rynek powinien rosnąć szybciej niż gospodarka. Dotyczy to ubezpieczeń majątkowych, ale przede wszystkim życiowych, bo wskaźnik w Polsce w tym zakresie jest jeszcze niższy. Zobacz też: Duża zmiana dla kredytobiorców, banki będą zwracać opłaty. "Koniec z pazernością" Co zadecyduje o wzroście polskiego rynku ubezpieczeń? Wpływ na to będą miały trzy główne czynniki. Po pierwsze wciąż jest sporo osób, które teraz nie mają ubezpieczeń, ale w przyszłości je wykupią. W efekcie więcej osób będzie miało ubezpieczenia. Drugi efekt to rosnąca wartość majątku i sumy ubezpieczeń, co spowoduje, że konieczne będzie także zwiększenie składek. Na ich wzrost wpłyną także czynniki inflacyjne, o czym wspomniałem wcześniej. Podczas poprzednich fal COVID rosła liczba zgonów, a przez to także wartość wypłat świadczeń. Pojawiają się informacje o rosnącej liczbie zakażeń także w Polsce. Obawiacie się kolejnej fali jesienią? Jest taka możliwość. Dwa lata doświadczeń z pandemią wzbogaciło nas o wiedzę na ten temat i czujemy się przygotowani, choć oczywiście jesteśmy uważni, bo pandemia nie raz już wszystkich zaskakiwała. Mamy więc zawiązane odpowiednie rezerwy. Wpływ pandemii na różne obszary ubezpieczeń jest jednak różny. W przypadku zdrowotnych są większe koszty, bo przybywa hospitalizacji. W czasie pandemii i lockdownów była mniejsza aktywność gospodarcza, więc w ubezpieczeniach majątkowych szkody i wypłaty świadczeń były mniejsze. Czy po COVID widać jakieś efekty wtórne, np. zaniedbania w innych obszarach zdrowia, czy z tego powodu większe koszty świadczeń mogą się pojawić w przyszłości? Faktycznie tak może być, ale na razie jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić coś jednoznacznie już teraz. W tym roku dane nie pokażą takich zjawisk, dopiero liczba nadmiarowych zgonów za dwa-trzy lata może dać pełniejszy obraz. Ta niepewność powoduje, że musimy odpowiednio planować biznes w segmencie ubezpieczeń na życie. Jak wojna w Ukrainie i ryzyko geopolityczne wpływa na Wasz biznes w Polsce? Wojna nie ma bezpośredniego wpływu na naszą działalność, np. na szkodowość. Widać jednak efekty pośrednie, to rosnąca inflacja i wyższe stopy procentowe. Oczywiście staramy się wspierać uchodźców z Ukrainy, pomagaliśmy wdrożyć darmowe dla nich ubezpieczenia OC graniczne, wprowadziliśmy serwis w języku ukraińskim. Sporo osób z tego państwa przybyło do Polski, a to także nasi potencjalni klienci.
Niezapłacony rachunek za prąd może skutkować wstrzymaniem dostawy usługi. Na każdej fakturze od dostawcy energii elektrycznej znajduje się ściśle określona data na jego zapłatę. Jeśli w ciągu 30 dni od tej daty nie uregulujemy rachunku dostawca wyśle nam wezwanie do zapłaty z terminem zapłaty w ciągu 7-14 dni od daty otrzymania. Robert Lewandowski został nowym zawodnikiem FC Barcelona, ale w przeszłości Polak był bliski transferu do Realu Madryt. Maciej Śliwowski w rozmowie z TVP Sport powiedział o tym, ile Królewscy musieliby zapłacić za "Lewego". Kwota robi wrażenie. 25 Lipca 2022, 14:35 Getty Images / James Williamson - AMA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski Jak Lewandowski nie dostał złotego zegarka Transfer Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelony to największe wydarzenie letniego okienka. Saga związana ze zmianą klubu przez polskiego napastnika trwała przez kilka tygodni, ale ostatecznie działacze doszli do porozumienia. Barca za "Lewego" zapłaciła 45 milionów euro, a kolejne 5 mln ma wpłynąć w postaci bonusów. Lewandowski już od dawna marzył o grze w La Liga. Jego sprowadzeniem kilkukrotnie zainteresowany był Florentino Perez, ale Polak nigdy do Realu Madryt nie trafił. Teraz będzie grał w odwiecznym rywalem Królewskich. Jednak jeśli Real dopiąłby swego i sprowadził "Lewego", to musiałby zapłacić dużo więcej niż obecnie zrobiła to Blaugrana. O szczegółach opowiedział 9-krotny reprezentant Polski Maciej Mam świetny kontakt z byłym agentem "Lewego" - Czarkiem Kucharskim i znam całą historię tego, co się działo w jego karierze. Przed laty pojawiły się doniesienia, że może odejść do Realu, ale od tego transferu było bardzo daleko - wyznał były właśnie pieniądze. - Może gdyby Real kilka lat temu wyłożył za niego 200 mln euro, wówczas Niemcy wyraziliby zgodę. Trzeba byłoby zapłacić podobne pieniądze jak za Neymara. Jednak tam nikt o tym nie myślał, bo Lewandowski gwarantował im masę goli - dodał że Neymar w 2017 roku przeszedł z Barcelony do Paris Saint-Germain za 222 miliony euro. Do dziś to transferowy rekord. Czytaj także: Kiedy powrót Kuby Błaszczykowskiego? Nowe informacje Koszmarna sytuacja z udziałem Grabary. Polak trafił do szpitalaZOBACZ WIDEO: Ten filmik obejrzało już milion ludzi. A Ty? WP SportoweFakty Madryt Piłka nożna w Hiszpanii Piłka w Europie Barcelona Hiszpania Primera Division Piłka nożna Bayern Monachium FC Barcelona Real Madryt Robert Lewandowski Florentino Perez Maciej Śliwowski . 724 140 661 54 691 299 344 486

jak zapłacić za prąd przez internet pge