Niestety, wielu mężczyzn gubi te proporcje. Dopasowuje związek do swojego życia, a nie życie do związku. W konsekwencji notorycznie zaniedbuje i ignoruje drugą połowę. W takiej sytuacji nie ma mowy o głębszej relacji, pójściu do przodu. Jest tylko ta orka na ugorze. Czasem coś z niej wyjdzie, a czasem zupełnie nic.

Zacznę od początku... Jestem z chłopakiem od dwóch lat,wszystko układało się dobrze, On ma 28 lat a ja 24, wyjeżdżał za granicę do pracy, ja byłam w Polsce, bo miałam też pracę, kiedy wrócił i znalazł pracę tu w Polsce, to trochę sie zmieniło... On ma taki charakter, że tak jak On powie to tak ma być i koniec i nie ważne,że ja chciałabym inaczej albo, że mi się to nie podoba, jak tylko mówię mu, że wychodzę na zakupy albo jadę do dziadka jest od razu kłótnia i mnie zostawia, mało tego ostatnio jak czekałam na mamę pod urzędem w samochodzie, to wyszłam z samochodu bo strasznie gorąco było i On zadzwonił wtedy do mnie i powiedział mi, że mam wsiadać do samochodu,żeby nikt mnie nie widział... oczywiście się sprzeciwiłam i powiedziałam,że nie, bo nic złęgo nie robię,to On mnie wyzywał, że jestem dz***ą j****ą. Zatkało mnie wtedy i powiedziałam,że to koniec, On wydzwaniał, ja nie chciałam z Nim gadać,ale po dwóch dniach stwierdziłam,że odbiorę jak będzie dzwonił, przeprosił i jakoś było... Jeszcze zapomniałam dodać,że dużo wcześniej gadaliśmy o zaręczynach jak było dobrze i On zawsze mówił,że wtedy i wtedy będą a tak naprawdę wcale do tego nie doszło do zaręczyn, w końcu ja mu powiedziałam,że On wcale tego nie zaczął mówić, że On musi w domu pomagać, zawsze znajdował jakaś wymówkę... Ale ostatnio też była klótnia,byliśmy z moją siostrą i jej chłopakiem nad wodą i mój chłopak cały czas oglądał się za innymi dziewczynami i przy mojej siostrze i jej chłopaku powiedział, żę z taką dziewczyną, która gdzies tam szła, to mógłby się od razu żenić, a ze mną nawet nie chciał się zaręczyć,bo była jakas wymowka,więc ja odeszłam wtedy od nich i szłam dalej sama. Potem mu to powiedziałam,żeby dał mi spokój bo i tak mnie nie kocha i mu sie nie podobam,więc oglądaj się dalej za innymi, to zaczął mówić,że to nie prawda... a jak z Nim gadałam wczoraj to wyglądałam przez okno i mówię do Niego,Ty byś chciał najlepiej zebym była zamknięta pod kluczem i nigdzie nie wychodziła a najlepiej jeszcze,żebym nie wyjrzała nawet przez okno i On do mnie powiedział, że tak... powiedziałam,że jesteś w błędzie... a jak zaczęłam mówić,że wyzywa mnie to On mi na to,że On ma powód,żeby mnie wyzywać,tak jak np wtedy co pisałam wczesniej,ze wyszłąm z samochodu to dla niego jestem dz***ą j***ą, więc ja mu na to,że skoro tak to nie ma o czym nawet gadać,bo skoro tak, to znajdziesz też podobny powód,żeby mi może przywalić w twarz i też powiesz,że miałeś powód,bo poszlam załóżmy po zakupy... to wtedy tak mnie obraził,że juz mu powiedziałam,że po takim czymś już z nim nie będę...a poza tym jest bardzo chamski i On mi karze się zmienić,ale jak ja mam sie zmienic? Mam z domu nigdzie nie wychodzić? Ja nie chodzę po barach czy dyskotekach bez Niego. A wczoraj się przyznał,że On się boi,ze jak wyjde to ktos mi się spodoba, to mówię do Niego to tym bardziej trzeba się było wczesniej zareczyc jak układało się dobrze,a nie Ty czekałes nie wiadomo na co, po czym On do mnie,że On nie chciał się zaręczać,bo ja źle robię. wychodząc z domu po zakupy czy coś załątwic,no przeciez tak sie nie da... On w każdej chwili mnie potrafil zostawić... więc powiedziałam,że mam tego dosyć. I On twierdzi,że On mnie kocha... Jak On moze kochac, jak wyzywa mnie? Powiedziałam mu, że On chyba potrzebuje pomocy psychologa,bo ma cos na tym punkcie wychodzenia z domu... do pracy tez mi nie pozwolił pojsc,no nigdzie...A teraz ma w pazdzierniku wesele i był poruszony temat sukienki jaką bym chciała mieć i On od razu powiedział,ze napewno nie granatową i nie niebieską,bo jemu sie te kolory nie podobają, więc pytam się go to,ze Ci się nie podoba granatowy kolor to mam takiej sukienki nie kupować, skoro mi się ten kolor podoba? A On do mnie,że tak,ze mam nie kupować... no przecież to chore jest jakies.... Moje pytanie brzmi czy taki facet może się zmienić? Proszę o opinie. Unosi brwi – bardzo subtelny sygnał, który świadczy o flircie. Rozszerzone źrenice – kiedy rozmawiamy z kimś, kto nam się podoba stają się większe. Tego zdecydowanie nie da się ukryć! Przypadkowy dotyk – ten facet chce być jak najbliżej ciebie. Jeśli ty chcesz tego samego – odwzajemniaj jego gesty.
Wyjasnij zagadnienia : 1450 1497 1519-1522 1517 1534 1540 1572 1545-1563 Teoria haliocentryczna, mecenat, karawela, handel trojkatny, system nakladczy, weksel, infacja, odpust Daje Naj prosze na szybko :) Answer
Jakies przyklady? Rozmyslam o swojej sytuacji.. na poczaku znajomosci full smsow itd. Ogolnie kontakt 24/h teraz po roku znajomosci bardzo skomplikowanej, odezwie sie sam ja odpisze i potem kilka
Tylko na siebie spójrz. W zasadzie niczego Ci nie brakuje – jesteś w świetnym wieku. Studentka. Schludnie się ubierasz, nikt nie może Ci zarzucić, że nie jesteś zadbana. Znajdujesz tego potwierdzenie, bo czujesz na sobie spojrzenia facetów mijających Cię na ulicy, metrze i podoba Ci się to, prawda? Ja również na Ciebie patrzę, bardzo dyskretnie, być może podobają mi się Twoje duże cycki, albo zgrabne nogi i zaciągnięte na dupę rajtuzy? Sporo o tobie wiem, w końcu tak wiele podobnych do Ciebie dup narzeka, na to, że faceci się ich nie trzymają. Ja nie byłbym wśród nich wyjątkiem – w końcu tak często zachowujesz się jak głupia pinda. Tak wiem, że żałujesz – wiem, że nie tak miało wyjść, no ale wyszło… Wiesz co mam na myśli? No właśnie, więc potraktuj ten tekst jako męską przysługę kierowaną do babskiego zgiełku i posłuchaj. Nie chodzi o to, że nie dajesz sobie rady w związku, chodzi o to, że dajesz z siebie za dużo. Poznajesz go w studenckiej pijalni piwa, klubie lub tinderze. Podoba Ci się bo lubisz kolesi którzy świetnie się prezentują, są inteligentni i błyskotliwi. Chwilę później przy zgaszonym świetnie wpuszczasz go między uda. Pieprzysz wstyd, a on pieprzy Ciebie – dziś wiesz, że jego język jest tego wart. Za kilka dni dasz mu znowu, drugi, trzeci i piąty – w końcu od miesiąca jesteście parą. Spędzacie razem większość wolnych chwil – często piszczysz, bo jego dłoń w podniecający sposób konfrontuje się z Twoją dupą. Uwielbiasz ten stan. Niech z Tobą zamieszka! Jest dla Ciebie ważny, na tyle, że możesz mu robić obiadki i prasować każdego ranka koszule. Zależy Ci i się starasz – i on to docenia, dlatego dopiero tuż przed weselem Twojej przyjaciółki serwuje Ci tekst “Nie zrozum mnie źle, ale to nie to. Wydawało mi się, że jestem gotów na poważny związek, ale jednak nie. Nie chcę Cię krzywdzić, a więc muszę odejść”. W jednej chwili wszystko jak krew w piach – ale nie… nie dasz mu w pysk, pomożesz mu spakować walizkę, aby chwilę po jego wyjściu osunąć się w histerii na podłogę. Współczuje, miałaś potencjał i jednak świetne cycki, dlatego zdradzę Ci gdzie popełniłaś błąd. Rada 1: Facet to nie świnia, facet to pies. A jak suka nie da to pies nie weźmie. Sorry dziewczyny, nie ma co owijać w bawełnę. Wiem, że gość Wam się podoba i ze wzajemnością, ale jeśli chcecie go w charakterze długotrwałym to na Boga nie pozwalajcie sobie wkładać łap w majtki na pierwszym czy trzecim spotkaniu. Wiecie co wtedy faceci myślą? Nie myślą, że jesteś ździrą – myśli odkładają na bok i po prostu korzystają. Najlepszym sposobem na utrzymanie psiura jest obojętność – i właśnie to zapamiętaj. Obojętność. Pies jest zaintrygowany kobietą która ma swój świat i swoje sprawy – i będzie za nią ganiał. Lubimy wyzwania i traktujemy je inaczej niż okazje. Miej na nas oko, bo naprawdę potrafimy bajerować – ceń nas jeśli mówimy od razu o swoich potrzebach, a nie zaraz po tym jak pakujemy do walizki swoje gacie. Rada 2: Na początku facet będzie Cię testował (i przesuwał granicę, aby jak najwięcej ugrać). I ty jego być może również – ale on to zrobi lepiej i dobitnie, bo inicjatywa będzie głównie po jego stronie. Zauważ jak z każdym dniem staje się coraz śmielszy, pozwala sobie na coraz to pikantniejszy flirt. Podoba Ci się to, wieczorami robisz się mokra i chciałabyś mięć go przy sobie. Jednak uważaj i pilnuj tego, aby Cię szanował. Pamiętasz jak wracaliście z imprezy? Chciał się do Ciebie wbić bo starzy wyjechali na weekend? Nie powinnaś mu na to pozwalać, bo powinien zasłużyć (i nie kurwa tym, że był dla Ciebie miły cały wieczór – większość by była, patrz na Twoje cycki). Ma problem, że jest trzecia w nocy i jest ciemno – niech wraca taksówką lub zadzwoni po kumpla – faceci nie są głupi, musiał się z tym liczyć. Mimo to go wpuściłaś, a zaraz potem trzymałaś mu w ustach. Powinien się odwdzięczyć i Ci wylizać – jeśli tego nie robi – nie ma do Ciebie szacunku i uwierz, że nie będzie się o Ciebie troszczył i o to, aby było Ci dobrze – w łóżku i poza nim. To brutalne, bezpośrednie, ale prawdziwe. Facetów banalnie czytać, ale niestety, Wam często to nie wychodzi – w przeciwieństwie do testów ciążowych. Seks to przykład dobitny, ale życiowych sytuacji będzie sporo. Bądź na starcie egoistką – jeśli planuje pod siebie, a tobie często te propozycje nie odpowiadają, to nie szukaj kompromisów (Równości nie ma i nie będzie, zawsze gdzieś ktoś musi stracić -czasem bo chce, czasem bo musi. Ale nie da się tego zrobić „po równo”). To jest potrzebne – jeśli będziesz dmuchała na niego, on prędzej czy później znajdzie sobie babkę, która będzie wiecznym wyzwaniem – faceci kochają dziewczyny niepokorne. Chcesz tego? Musisz wypracować na początku swoją pieprzoną linie obrony. Pierwsze tygodnie są decydujące i ustawiają zasady, którymi będziecie się kierować potem – lub wcale. Rada 3: Miłość zamieni się w przyzwyczajenie w momencie kiedy przestaniesz uwodzić. I to główny powód dlaczego świat nie służy dzisiejszym związkom. Ludzie po latach maja na siebie zwyczajnie wyjebane. Nawet nie potrafią pogadać jak dawniej podczas porannej jajecznicy. Pisałem już o tym, że koniec prawdziwych mężczyzn to twoja wina. W związku chodzi o uwodzenie i dymanie – brzmi prymitywnie, ale to ma sens, bo odwołuje się do pierwotnych potrzeb ludzkich, których nie zmieni XXI wiek i twój doktorat z socjologi. Przelewamy siódme poty godzinami w klubach fitness, nosimy markowe ciuchy i używamy tanich perfum. My faceci, bierzemy kredyty na mocne fury, a wy kobiety na drogą, niepraktyczną bieliznę. Wszystko prowadzi do jednego – wszyscy chcemy się podobać. Powodzenie u płci przeciwnej to władza. Kobieta, która pozwala zamknąć się w domu pod kloszem męża – straciła umiejętność uwodzenia. Nie mamy XVI wieku, abyście musiały za nas sprzątać i gotować pieprzone bolognese. Bozia rączki dała? Jak lubi, to niech sobie zrobi. Nie musicie spełniać naszych oczekiwań i nie róbcie tego, bo podporządkowując się pokazujecie, że zależy Wam bardziej. Nie możesz dawać się na tacy, tylko dlatego, że ma śnieżnobiałe zęby, ciemną opaleniznę i mówi do Ciebie “kotek”. Musisz to zrozumieć i nauczyć się uwodzić – nie wyobrażasz sobie do jakiego stanu jesteś w stanie doprowadzić faceta pokazując mu kawałek uda – i tylko tyle! Zrobimy jeszcze więcej, wszystko jeśli pokażesz kawałek cycka – i tylko tyle! Będziemy marzyć i trzepać zatracając się w bolesnej erekcji podczas wieczornego prysznicu. Sorry panowie, ktoś musiał im o tym w końcu powiedzieć. Niech zrozumieją, niech przestaną być głupie emocjonalne i nauczą się wykorzystywać fakt, że są kobietami – a nie rzeczami, którymi można się pobawić po pierwszej randce – na której byliśmy mili. A więc – chcecie spotkać się w weekend – nie masz czasu, bo widzisz się ze znajomą. Chce inny termin? Spoko, jutro – masz 45 minut na kawę w przerwie między zajęciami. Facet musi zrozumieć, że trzeba prosić i być cały czas w trybie stand by. Ty mu to wynagrodzisz – kokietując, intrygując i uwodząc – a w konsekwencji sprawiając, że będzie mu stał przez cały czas który spędzacie razem. Uwodzenie to gra i sposób na udany związek – związek, w którym każdy daje coś od siebie, bo każdemu zależy, tak samo – zawsze i wszędzie, ciągle. Powodzenia! 66,717 osób przeczytało
ja wybaczylam. a sytuacje był taka: wracalismy z wesela, on był totalnie zalany, ale nie przewracał sie, był w stanie rozmawiac choc niezbyt sensownie, zaczoł miec jakies fochy, wykrzykiwał
i Czasami w emocjach powiemy kilka słów za dużo w kierunku swojego faceta. On jest zraniony, a my czujemy się podle. Choć pewnie i bywa tak, że on sobie na te wredne uszczypliwości zasłużył i czujemy ulgę, gdy mu dogryziemy. Przedstawiamy najbardziej wredne rzeczy i słowa, które kobieta może powiedzieć facetowi. Kiedy złość na mężczyznę w nas narasta, ciężko ugryźć się w język i mu nie powiedzieć kilku słów, które otrzeźwią jego głowę. Jednak bywa tak, że tymi słowami możemy zranić faceta, a on się zamknie w sobie lub po prostu odejdzie. Niestety prawda jest taka, że czasami niektórzy panowie zasługują na kilka "stawiających ich do pionu" słów. Jakie słowa wypowiedziane przez kobietę są najbardziej upokarzające dla mężczyzny? "Jesteś nieudacznikiem", "Jesteś moją życiową porażką", "Jesteś słaby w łóżku, nigdy mnie nie zadowoliłeś", "Mój były facet był o wiele lepszy od ciebie". A to są najbardziej wredne rzeczy, jakie kobieta może zrobić facetowi: Przespanie się z jego kumplem, Obgadywanie go z przyjaciółką, która potem się z niego naśmiewa, Notoryczne okłamywanie go, Krytykowanie jego rodziny.
Czy facet który nie potrafi zrobić prawa jazdy W miescie, w ktorym pracuje, moze daloby sie bez auta, choc i tak nie lubie, ale po pracy musze dostac sie do domu, a jest on poza miastem #1 OFFLINE acor504w 41 postów Dołączył: 25-01-2010 Skąd: warszawa @Oznacz Napisany 11 czerwca 2010 - 15:19 Witam, mam problem, przy hamowaniu w mojej omedze okropnie trzepie calym samochodem, az drzwi skrzypia. Jak kupilem auto delikatnie trzeslo, przednie tarcze dalem do toczenia, po tym zabiegu nic sie nie poprawilo, ale ze nie przeszkadzalo mi to az tak, postanowilem ze zostawie tak jak jest, zrobilem ok 30 tys przyszlo zmienic klocki. po wymianie to trzepanie znaczaco sie powiekszylo, myslalem ze soe dotrze klocek i bedzie ok ale niestety caly czas jest tak samo. kupilem uzywane tarcze zalozylem to jeszcze bardziej bilo wiec pojechalem oddalem facet dal mi 2 w dosc dobrym stanie i po zalozeniu nadal jest to samo. czy jest mozliwe ze to z tylnymi tarczami jest cos nie tak? moze to one sa krzywe a zajmuje sie przednimi. prosze o pomoc. jednak cos musi byc w tym przodzie bo po zalozeniu innych tarcz bylo gorzej niz na moich, ale znowu kolejne byly w dobrym stanie a trzesie mimo to strasznie, a szkoda mi isc do sklepu wydac 150 zl za jedna tarcze po to zeby sprawdzic czy to tarcze czy nie. z gory dzieki za odp. #2 OFFLINE lendio lendio 3 116 postów Dołączył: 02-07-2006 Skąd: PODKARPACIE Województwo: dolnośląskie Auto: Nie mam Omegi Silnik: 18NV gaźnik @Oznacz Napisany 11 czerwca 2010 - 15:38 Jak bije przy hamowaniu i czujesz, ze pedal hamulca pulsuje to na 90%tarcze. #3 OFFLINE rafi195 rafi195 tylko :) 1 802 postów Dołączył: 09-07-2009 Skąd: Chrzanów/Krzeszowice Województwo: małopolskie Auto: Omega B Silnik: TD X25DT @Oznacz Napisany 11 czerwca 2010 - 16:37 czy tylnie tarcze mogą odpowiadac za "bicie" podczas hamowania?.jasne że tak...ale zakładając do przodu używki daj do toczenia. #4 OFFLINE Boscorelli Boscorelli Jest blacha musi być rdza 464 postów Dołączył: 17-07-2008 Skąd: Bełchatów Województwo: łódzkie Auto: Omega B FL Silnik: V6 Y32SE @Oznacz Napisany 11 czerwca 2010 - 16:41 Kolego sprawdź sobie tłoczki w zaciskach czy nie zapieczone i czy działają prawidłowo, wystarczy że uszczelka lekko wyjdzie z jednej strony, przerabiałem to z miesiąc temu, jak tarcze zmieniałeś na inne i to samo to pewnie nie tarcze, chodź też nie twierdze, że nie, najlepiej napisać że tarcze i pchać ludzi w koszta, u mnie też biło na kierownicy i na pedale i właśnie to był ten tłoczek, sprawdź na wszystkich 4 kołach #5 OFFLINE rafi195 rafi195 tylko :) 1 802 postów Dołączył: 09-07-2009 Skąd: Chrzanów/Krzeszowice Województwo: małopolskie Auto: Omega B Silnik: TD X25DT @Oznacz Napisany 11 czerwca 2010 - 16:45 [quote name='Boscorelli'] jak tarcze zmieniałeś na inne i to samo to pewnie nie tarcze, chodź też nie twierdze, że nie, najlepiej napisać że tarcze i pchać ludzi w koszta, [QUOTE]o jakich kosztach mówisz sprawdzenie przetoczenie tarcz to 20 zł..a kolega jasno się w temacie wyraził czy tylne tarcze... bo pewnie ich nie sprawdzał tylko przód ..a tył ma też znaczenie..a zapytam sam z tym robiłeś i jaka uszczelka jak wyjdzie..chyba nie na tłoczku uszczelniająca bo pewnie by płyn wyleciał... #6 OFFLINE Boscorelli Boscorelli Jest blacha musi być rdza 464 postów Dołączył: 17-07-2008 Skąd: Bełchatów Województwo: łódzkie Auto: Omega B FL Silnik: V6 Y32SE @Oznacz Napisany 11 czerwca 2010 - 18:13 jaka uszczelka jak wyjdzie..chyba nie na tłoczku uszczelniająca bo pewnie by płyn wyleciał...Tak chodzi mi o tą na tłoczku, wysunęła się kawałek, znaczy wyleciała z tego rowka, płyn o dziwo nie wyleciał, nie ubywało go wogole, sprawdzałem kilka razy i było tak samoa zapytam sam z tym robiłeś ale co robiłem bo nie rozumiem #7 OFFLINE virusno9 virusno9 KaroL. Op-com 888 1234 88 165 postów Dołączył: 21-09-2008 Skąd: Ostrów Mazowiecka @Oznacz Napisany 11 czerwca 2010 - 19:33 jedź na stacje diagnostyczna wjedź na rolki i będzie jasne które koło jest do sprawdzenia. Tył ma znaczenie, będzie sie pryenosiło po całym aucie. Stare tarcze w omedze to nie zbyt dobry pomysł, to ciężkie auto i hamulce maja co robic. Chciwy traci 2 razy. #8 OFFLINE kczech kczech 3 552 postów Dołączył: 05-12-2006 Skąd: Przeworsk Województwo: dolnośląskie Auto: Omega A Silnik: 18NV gaźnik @Oznacz Napisany 11 czerwca 2010 - 22:03 szczegolnie ze nowe nie sa tak drogie CZĘŚCI AKCESORIA WARSZTAT - [B] #9 OFFLINE acor504w acor504w 41 postów Dołączył: 25-01-2010 Skąd: warszawa @Oznacz Napisany 12 czerwca 2010 - 07:52 chodzi wlasnie o to ze sa drogie...jak sobie pomysle ze mam kupic komplet tarcz za ktory zaplace ok500zl (przod i tyl) to nie bardzo mi sie to widzi, tym bardziej ze nie bede mial pewnosci ze to pomoze. kolega Boscorelli chodzi wlasnie o to ze na pedale nie czuc tego bicia... jak sie hamuje to jest masakra jak mial sie caly ten samochod za chwile rozleciec. a co do tych tloczkow plyn mi nie ucieka ale jesli rzeczywiscie cos tam jest nie tak to da sie to naprawic? czy trzeba kupowac nowe? dzieki panowie za zainteresowanie. #10 OFFLINE Boscorelli Boscorelli Jest blacha musi być rdza 464 postów Dołączył: 17-07-2008 Skąd: Bełchatów Województwo: łódzkie Auto: Omega B FL Silnik: V6 Y32SE @Oznacz Napisany 12 czerwca 2010 - 09:17 to da sie to naprawic? czy trzeba kupowac nowe? Jeśli uszkodziły się tylko uszczelki, to da się naprawić koszt uszczelek to chyba 17zł na jedno koło, ale jeśli na tłoczku są wżery to już trzeba kupić nowy tłoczek, koszt ok. 40złJak napisał kolega virusno9 jedz na stacje diagnostyczną, jeśli to coś z hamulcami to sprawdzą na której osi jest problem, a może to wina zawieszenia, tuleje na wahaczu, sworznie? #11 OFFLINE acor504w acor504w 41 postów Dołączył: 25-01-2010 Skąd: warszawa @Oznacz Napisany 16 czerwca 2010 - 20:29 taa juz bylem na stacju kiedys bo mi sie cos stukalo w prowym kole...bylem niemalze przekonany ze to amortyzator, ale dla pewnosci pojechalem na sprawdzenie....facet sprawdzil mowi ze w super stanie wszystkie 4 amor po 75%. wymislil ze to poduszka na sprezynie...okazalo sie ze wymienilem poduszke lozysko i nadal stukalo, wkoncu wymienilem amortyzatory i wszystko jest ok! tak wlansie mozna na tych stacjach cos sprawdzic. co do luzow w zawieszeniu no to byla na szrpakach i tez zekomo nic nie ma. chyba bede musial byc zmuszony do wymiany wszystkich tarcz na nowe...jesli to nie pomoze to zostana tylko te tloczki a to juz nie jest az taki koszt, no chyba cholera nic innego juz byc nie moze prawda? #12 OFFLINE Boscorelli Boscorelli Jest blacha musi być rdza 464 postów Dołączył: 17-07-2008 Skąd: Bełchatów Województwo: łódzkie Auto: Omega B FL Silnik: V6 Y32SE @Oznacz Napisany 16 czerwca 2010 - 21:04 A sprawdzali Ci hamulce na stacji, bo tu głównie o to chodzi, która oś odpowiada za to trzęsienie? #13 OFFLINE patryk0490 patryk0490 349 postów Dołączył: 20-04-2009 Skąd: Poznań Województwo: dolnośląskie Auto: Omega A Silnik: 18NV gaźnik @Oznacz Napisany 16 czerwca 2010 - 21:10 W jaki sposób mają to na stacji wykryć ? Ja byłem z bijącymi hamulcami i nic nie powiedział...:hmm: #14 OFFLINE acor504w acor504w 41 postów Dołączył: 25-01-2010 Skąd: warszawa @Oznacz Napisany 16 czerwca 2010 - 21:23 z hamulcami teraz nie bylem i nie planuje jechac bo i tak pewnie nic nie wykryja. #15 OFFLINE Boscorelli Boscorelli Jest blacha musi być rdza 464 postów Dołączył: 17-07-2008 Skąd: Bełchatów Województwo: łódzkie Auto: Omega B FL Silnik: V6 Y32SE @Oznacz Napisany 16 czerwca 2010 - 22:13 W jaki sposób mają to na stacji wykryć ? Ja byłem z bijącymi hamulcami i nic nie powiedział...Wjeżdżają na rolki, najpierw przednią osią, później tylną, rozpędzają rolki i naciskają hamulec i wtedy wiadomo czy bicie jest na przedniej czy tylnej osi z hamulcami teraz nie bylem i nie planuje jechac bo i tak pewnie nic nie chcesz, jeśli masz fundusze aby wymienić wszystkie 4 tarcze i klocki, takie sprawdzenie to parę groszy, mi nawet zrobili to w gratisie #16 OFFLINE virusno9 virusno9 KaroL. Op-com 888 1234 88 165 postów Dołączył: 21-09-2008 Skąd: Ostrów Mazowiecka @Oznacz Napisany 16 czerwca 2010 - 22:53 Jak na rolki się wiedzie to maja słupkowy wykres dwóch kół, jeśli słupek "skacze" to znaczy że tarcza na tym kole jest krzywa. Jasne? Bicie mogą powodować krzywe felgi, źle ścięte opony, guz w oponie, itd. #17 OFFLINE patryk0490 patryk0490 349 postów Dołączył: 20-04-2009 Skąd: Poznań Województwo: dolnośląskie Auto: Omega A Silnik: 18NV gaźnik @Oznacz Napisany 17 czerwca 2010 - 00:50 kurde u mnie bicie jest a słupki nie skakały :hmm: no ale dobra już się nie wtryniam, bo to nie mój temat... #18 OFFLINE acor504w acor504w 41 postów Dołączył: 25-01-2010 Skąd: warszawa @Oznacz Napisany 20 czerwca 2010 - 08:32 panowie temat rozwiazany wymienilem wszystkie tarcze i jest ok! a wina lezala po tylnich tarczach bo najpierw zalozylem nowy przod i dalej to samo natomiast po zalozeniu nowego tylu jest idealnie. W sumie nie ma sie co dziwić bo tylne tarcze byly tak skancerowane, caly ten material byl wrecz wyzarty, szczerze mówiąc nigdy nawet nie widzialem takich tarcz. Pozdrawiam i dziekuje panowie za pomoc. #19 OFFLINE grafitos grafitos 8 postów Dołączył: 10-03-2009 @Oznacz Napisany 12 lipca 2010 - 22:07 koledzy pomóżcie - trapi mnie podobny problem tzn. omega jest po wymianie tulei wahaczy przednich, tarcz i klocków - jest nadal takie bicie na kierownicy że zęby wypadają - bicie narasta wraz ze wzrostem prędkości a zhamowanie nagłe z prędkości np 100km/h to istna walka z kierownicą - pedał hamulca to na moje odczucie miękki kapeć ale odpowietrzałem już hamulce i okazało się , że cały tył jest bardzo zapowietrzony - po odpowietrzeniu hamulce jakby lepiej ale przez chwilę - zrobiłem taki test - przy szybkiej jeździe do tyłu (na polnej drodze) i hamując nie ma tego bicia. Co jest grane - czy jest możliwość że pompa hamulcowa siedzi i tak pulsuje - odpinałem ABS i nie widzę poprawy. Opony mają lekkie bicia góra/dół jak je wyważałem no i troche ząbkują - pan z wulkanizy rzekł że amory mogą już cienko trzymać i dlatego opona w ten sposób się zużywa. Nie wiem w który juz punkt mam uderzać jeżdże koło 50km dziennie do pracy i z powrotem no i nie mam zamiaru zaliczyć gdzieś drzewa lub tyłka poprzedzającego mój pojazd #20 OFFLINE BzQ BzQ Duszna KIA 1 184 postów Dołączył: 19-07-2006 Skąd: Kielce Województwo: świętokrzyskie Auto: Nie mam Omegi Silnik: nie mam Omegi @Oznacz Napisany 13 lipca 2010 - 05:51 Zobacz tylnie tarcze i klocki (u mnie z zewnątrz wyglądało ok a po zrzuceniu zacisku okazało się że z wewnętrznego klocka zostało połowę blachy. A też mi waliło kierą (przy hamowaniu). . 267 761 515 290 398 269 153 127

czy facet ktory bije moze sie zmienic