Wielki wieszcz narodu polskiego Wielu było wybitnych pisarzy, wielu było wspaniałych poetów wśród narodu polskiego, ale tylko jeden zasłużył sobie na miano najbardziej znamienitego wieszcza. Adam Mickiewicz, bo o nim mowa przez lata tworzył cudowne dzieła, które przez pokolenia i kolejne wieki były czytane z nadzieją i zagrzewały serca do walki. Nie wolno zapominać że twórca tych dzieł tworzył w okresie rozbiorów. Niejednokrotnie napastliwa cenzura próbowała nie dopuścić do publikacji jego dzieł. Jednak sprytny Mickiewicz, który w doskonały sposób umiał posługiwać się językiem polskim i metaforami potrafił odnieść się do sytuacji współczesnych poprzez odpowiednie formy literackie. Teksty pisane przez Mickiewicza krzepiły serca ciemiężonych rodaków. Niejednokrotnie jednak z powodu swojej twórczości wieszcz był atakowany, dlatego też musiał przenieść się na emigrację i tworzyć poza granicami kraju. Ostatecznie wybór padł na Paryż, gdzie tworzył i wydawał swoje dzieła, za co był kajany przez wielu rodaków, że uciekł z ojczyzny, gdy ta cierpiała. Jednak to właśnie na emigracji Mickiewicz stworzył i wydał swoje największe dzieła. Dzieła, które do dzisiaj wzbudzają zachwyt i uznanie, jak chociażby Pan Tadeusz, który uważany jest wręcz za epopeję narodową. Jest to dzieło o niespotykanie szlachetnej budowie, składające się z dwunastu ksiąg, pisanych tylko i wyłącznie wierszem. W dodatku każdy z wersów tego dzieła składa się dokładnie z trzynastu zgłosek. Innym wielkim dziełem naszego narodowego wieszcza są Dziady, podzielone na trzy tomy, które opisują tradycje staropolskiego obrzędu odprawianego w okolicy święta wszystkich świętych. Literatura tworzona przez Mickiewicza wpisała się w kanon literatury polskiej i jest nauczana w polskich szkołach od dziesięcioleci. Niektóre z jego dzieł, jak chociażby wspomniane Dziady są obowiązkowymi lekturami szkolnymi. Mickiewicz jest również darzony szeroką sympatią wśród obecnego pokolenia Polaków, które w dalszym ciągu jest zachwycone jego dorobkiem życiowym i twórczym.
UCZĘ SIĘ (j'apprends), STUDIUJĘ (j'étudie), PRACUJĘ (je travaille). On utilise ces trois mots un peu différemment en polonais et en français.
Kolokwium goni kolokwium, a popołudnia w bibliotece to już klasyczny wręcz sposób na spędzenie czasu po zajęciach. Atmosfera akademika nie zawsze sprzyja skoncentrowaniu myśli na nauce. Co za tym idzie, wielu z nas zarywa noce, by zdobyć zaliczenie, czy pozytywną ocenę na sławetny cytat zna chyba każdy z nas. Jeszcze kilka lat wstecz przyjaciółki ze szkolnej ławki słowa te wpisywały w nasze pamiętniki. Dzisiaj pamiętnik leży gdzieś na dnie szafy, a głowę zaprzątają ważniejsze, na miarę dorosłego i odpowiedzialnego studenta sprawy. Każdy z nas (a na pewno większość) posiada swoją "receptę" na niezawodne przyswajanie wiadomości. Niektórzy czynią to w większej grupie, inni w samotności, jeszcze innym wiedza szybciej "wchodzi" do głowy, gdy uczą się przy włączonej muzyce - inni przeciwnie, wymagają idealnej ciszy. Są tacy, którzy ułatwiają sobie pracę kreśląc kolorowym pisakiem tekst, są i tacy, którzy sukces warunkują pozytywnym nastawieniem. Dla Anety, studentki filologii angielskiej, nie istnieją niezawodne metody. - Najlepiej byłoby uczyć się systematycznie, ale jest to bardzo trudne, a co więcej, nie gwarantuje sukcesu. Zwykle uczę się 2-3 dni przed kolokwium, lub około tygodnia przed egzaminem. Zawsze wieczorami lub nocą, bo wtedy jest idealna cisza i nic mnie nie rozprasza. No tak - cisza, spokój... Nie każdy może pozwolić sobie na ten luksus. Przede wszystkim mieszkańcy akademika narażeni są na częste wizyty nieproszonych gości, czy też śpiewy i krzyki znajomych zza ściany. Nie jest łatwo, ale jak widać i w takich warunkach można się uczyć. - Dwa dni nauki spędzone w domu są równoznaczne z tygodniem spędzonym w akademiku. Tutaj ciągle ktoś wchodzi, wychodzi. Środowisko akademickie bardzo rozprasza - stwierdza Monika. Z racji, że studiuje filologię angielską, wiele czasu musi poświęcić na naukę słówek. Zatem jeśli tylko ma taką możliwość, jedzie do domu, by tam w zaciszu swojego pokoju wkuwać zwroty i wyrażenia. Michał studiuje zarządzanie i marketing. Zapytany o swoją metodę powiedział, że z roku na rok się to zmienia. - Dotychczas przepisywałem notatki, mogłem wtedy dużo zapamiętać. Teraz doszedłem do wniosku, że to strata czasu. Lepiej jest podkreślać dany tekst kolorowymi markerami, pisakami i uczyć się w ten sposób. Systematyczna praca to jedyny sposób, by osiągnąć dobre wyniki w nauce. Adam studiuje informatykę. Podobnie jak większość jego kolegów z roku, nie posiada ustalonego schematu uczenia się. Przy czym jest zagorzałym przeciwnikiem bezmyślnego wkuwania kolejnych definicji. - Przyszły inżynier nie powinien uczyć się wszystkiego na pamięć, bo nigdy nie zostanie dobrym inżynierem. Należy kłaść nacisk na zrozumienie. Nie można nic pominąć i następnie dobrze coś zrozumieć. Każdy wzór, rysunek, schemat czy wykres jest ważny, wszystko jest powiązane i stanowi całość. Wśród studentów są także zwolennicy pozytywnego myślenia. Do grona tych osób zalicza się Katarzyna - studentka turystyki. - Dla mnie najważniejsze jest pozytywne nastawienie do nauki. Nie można z góry zakładać, że nic nie umiem i niczego się nie nauczę, albo też, że mam tyle nauki na raz, że z pewnością nie dam rady nauczyć się wszystkiego. Umysł ścisły czy humanista - w obliczu egzaminu nie ma to większego znaczenia. Zdać trzeba. Przy odrobinie samokontroli, determinacji oraz radach studentów, którzy przeszli już przez "piekło sesji", na pewno każdemu uda się zdobyć wymarzony wpis w indeksie. (SK)
. 322 533 566 546 311 615 554 80