CytatybazaDodaPiłkarzy nie biorę, zły dotyk boli przez całe życie. Piłkarzy nie biorę, zły dotyk boli przez całe życie. Nieco podobne cytaty Jestem za, a nawet przeciw Jako wielbłąd [...] Osobliwie silny, juczny człowiek, w którym pokora zamieszka, za wiele cudzych ciężkich słów i wartości władowuje on na siebie – i oto życie pustynią mu się zdaje! Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie. Dionizos przeciw Ukrzyżowanemu! powiązane hasła: krzyż Tak pośniadwszy należycie, szedł do kościoła, gdzie za nimi nieśli w dużym koszyku srogi brewiarz, pięknie oprawny, ważący – tak dla swej tłustości, jak dla zamków i pergaminów – mniej więcej jedenaście pudów i sześć funtów. Tam słuchał dwudziestu sześciu do trzydziestu mszy: przez ten czas przebywał jego kapelan opatulony jak dudek i z oddechem zionącym bardzo przyjemnie, a to dzięki obfitemu przepłukaniu gęby sokiem winnym. Z tym mamrotał swoje pacierze i różańce, a tak uważnie je przebierał, że ani ziarenko nie upadło na ziemię. Gdy wychodził z kościoła, przywożono mu, na wózku zaprzężonym w woły, jeszcze kupę różańców świętego Klaudiusza, każdy wielkości dobrej czaszki ludzkiej; za czym, przechadzając się po krużgankach i ogrodach klasztornych, odmawiał ich tyle, że zapędziłby w kąt szesnastu pustelników. Któż wynajdzie analfabet, by się móc porozumieć z analafabetami? Tylko Kościół autentycznie stał na drodze Hitlerowi w jego kampanii na rzecz wyparcia prawdy. Nigdy wcześniej się Kościołem nie interesowałem, ale teraz odczuwam wielkie wzruszenie i podziw, ponieważ tylko jeden Kościół miał odwagę i upór by stać po stronie intelektualnej prawdy i duchowej wolności. Przez to jestem zmuszony przyznać, że to, czym kiedyś pogardzałem, dziś wychwalam bez powściągliwości (...) ocena ta zależy głownie od stosunkowej biegłości robotnika, intensywności wykonywanej przez niego pracy. Raz ustalona skala ocena nie ulega większym zmianom. Dawno już uznano, że dzień pracy jubilera ma większą wartość niż dzień pracy zwykłego robotnika i każdy z tych rodzajów pracy zajmuje odpowiednie miejsce w skali wartości. Jeżeli ilość pracy wzrośnie lub spadnie od 1/10, 1/5 lub ¼ to w odpowiedniej proporcji zmieni się także względna wartość towaru Przedmioty użytkowe tylko dlatego stają się w ogóle towarami, że są produktami niezależnie od siebie wykonywanych prac prywatnych. Ogół tych prac prywatnych tworzy ogólną pracę społeczną. Ponieważ wytwórcy nawiązują z sobą społeczną styczność dopiero przez wymianę produktów swej pracy, specyficznie społeczne znamiona ich prywatnych prac ujawniają się dopiero w obrębie tej wymiany. Inaczej mówiąc, dopiero przez stosunki, jakie wymiana stwarza między produktami pracy, a za ich pośrednictwem między wytwórcami, prace prywatne występują jako człony ogólnej pracy społecznej. Biurokratyczny socjalizm PRL jest ustrojem (...) obiektywnie uwarunkowanym przez poziom rozwoju gospodarczego i strukturę ekonomiczno-społeczną zarówno Rosji carskiej, jak i Polski międzywojennej oraz znakomitej większości krajów naszego obozu. powiązane hasła: PRL
Mówimy o nim sekretny dotyk. Odciska palące piętno na całe życie. Zazwyczaj krzywdzą najbliżsi…Wykorzystanie seksualne dziecka to niezwykle ohydna forma przemocy. Wykorzystanie seksualne to nie tylko gwałt. Do tej formy przemocy należy uwodzenie przez Internet tzw. grooming. Osoba dorosła nie podaje faktycznego wieku i dąży do spotkania z dzieckiem. Wykorzystuje jego niewiedzę o
1 2008-02-23 17:33:10 kłapouchy Niewinne początki Nieaktywny Zawód: opiekunka dziecięca Zarejestrowany: 2008-02-22 Posty: 8 Wiek: 27 Temat: zły dotyk boli przez całe życiePewnej rodzinie urodziło się dziecko,było maleńkie,słodkie, każde dziecko ,miało też swoje potrzeby,potrzebowało miłości,opieki,bezpieczeństwa,spokoju i radości...Niestety w rodzinie w której przyszło temu dziecku żyć jego potrzeby były zaspokajane w niewłaściwy miałam 7 lat zaczeło się niewinnie,ojciec częściej brał mnie na kolana,przytulał,całował w policzek,mówił że jestem jego kochaną córeczką,kupował prezenty...Potem gdy przychodziłam do pokoju żeby obejrzeć bajke,film biorąc mnie na kolana zaczął wsadzać mi ręke w majtki i mnie tam dotykał,tak samo pod bluzkę,mówił że mam takie delikatne ciałko że miałby ochote je zostawałam sama z nim w domu kazał mi sie kłaść na łóżku i wkłądał mi w różne miejsca palce,to bardzo bolało,płakałam ale on sie z tego śmiał albo mnie bił...Ocierał się tym o mnie i nie kazał żebym to ja jego dotykała to było dla mnie najgorsze,zamykałam oczy,chowałam ręce za siebie i prosiłam żeby mi nie kazał tego robic że wszystko tylko nie to,za pierwszym razem z przerażenia zwymiotowałam na sie wkurzył,zaczął mnie bić po głowie,nazwał mnie obrzydliwą smarkulą,kazał posprzątać po sobie a potem powiedział że dla czegoś takiego jak ja jest tylko jedno miejsce,zamknął mnie w ciemnej piwnicy i powiedział że zeżrą mnie tam pająki,że wplączą mi się we włosy,będą chodzić po czas mnie szantarzował że to jest nasza tajemnica na różne sposoby że mnie zabije albo zabije moją kotkę która była dla mnie przyjacielem wiedziałam że jest do tego zdolny bo czasami rzucał nią o schody,mówił że mnie matka znienawidzi(w to też mu wierzyłam bo matka mnie biła za to ze zle sie ucze i wyzywała tak jak on od najgorszych)a ja poprostu nie umiałam sie skupic na to co on mi robił chodziłam bardzo sztywno,nie umiałam sie rozluznic i dzieciaki w szkole przezywały mnie manekin,szkieletor,down,przygłup,chłopacy bili w brzuch,na w-f wstydziłam sie przebierac przy innych i nie umiałam wykonywać wielu było też miesiąca żebym nie lądowała w szpitalu na lekarze robili mi jakieś badania tych miejsc broniłam się,krzyczałam że nie chce,żeby mi tego nie robili,kopałam,krzyczałam i w końcu pielęgniarki musiały mnie trzymać za ręce i nie wiedzieli skąd się biorą u mnie te jak ojciec kończył mi to robić uciekałam do łazienki bo to było jedyne zamykane miejsce,brałam swoją kotke lub misia,kuliłam się pod ścianą lub kładłam się w pozycji embrionalnej i modliłam się żeby oni umarli albo czas miałam koszmary ale mama nie domyślała się kilka kolerzanek i gdy przychodziły do mnie do domu zawsze je prosiłam żeby były cicho jak on wiem czy sie domyślały,często w zabawach przybierałam role tej niedobrej której należała sie miałam 17 lat ojciec mnie popełnić sie o tym szkoła,przysłała psycholożke,wniosła sprawe do sądu .Cały czas to ja byłam wzywana na przesłuchania a nie on,to mnie chcieli zabrac do z biegłą panią psycholog podczas przesłuchania śmiali się,rozmawiali zupełnie o czymś innym,sprawe umorzono nie dałam rady...Potem wyjechałam na studia do na stancji niestety małżeństwo często się kłuciło,kiedy zbliżała się sesja letnia ważyłam 37 kg,okaleczałam się i miałam myśli pedagog do której chodziłam na terapie skierowała mnie do tam 5 miesięcy i poznałam ludzi normalnych tylko z problemami nie jak się mówi miesiąc po wyjściu ze szpitala nałykałam się psychotropów i ledwo mnie psychiatryka jeszcze lądowałam razy podchodziłam też do studiów,niestety jeszcze ani razu nie skończyłam pierwszego sie czułam między ludzmi,miałam wrażenie że uważają mnie za głupią,czułam że jestem inna,byłam cały czas się winna temu co się stało choć moja terapeutka już wiele razy powtarzała że tak nie jest,jestem w terapii od 4 lat choć dopiero teraz zaczełam z nią rozmawiać o szczegółach co jest cholernie nie nienawidzieć sobie wybaczyć i przytulić małą siebie. 2 Odpowiedź przez Esszu 2008-02-23 19:45:29 Esszu Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-07-22 Posty: 93 Odp: zły dotyk boli przez całe życieKłapouszku, cokolwiek nie powiem, trudno jest wyrazić słowami odczucia po przeczytaniu Twojej smutnej historii! Takiej olbrzymiej krzywdy jaka Cię spotkała, Ciebie niewinną spokojną istotę, bezbronne maleństwo, nie umiem skomentować. A człowieka, który Ci to zrobił nie znam, ale go nienawidzę! Nie wyobrażam sobie jak można przez tak długi czas krzywdzić własne dziecko, i mama ,która niczego się nie domyślała, i lekarze, którzy nic nie rozumieli i nie porafili zaradzić dziejącej się krzywdzie! Nie, Ty nie jesteś niczemu winna, absolutnie niczemu, winny jest tylko On, ten człowiek, który przez tyle lat Cię krzywdził. Jedyną winą jak ajest po Twojej stronie jest niewinność. Kochana, musisz być silna i nie dac się już tym razem własnym myślom, bo nad nimi możesz zapanować. Nie mogłąś zaradzić dziejącemu się złu, al espróbuj zaradzić złym myślom i powrotom smutnych wspomnień. Niech to przestanie się rozgrywać, nie ch te wspomnienia zginą i przepadną, zostaną daleko w tyle, byś mogła rozpocząć nowe życie pozbawione krzywd. Byś była silną i pewna siebie kobietą. Te które są pewne, zapewne gdyby przeżyły coś podobnego szybko straciłyby swoją pewność, zapewne też zaczęłyby winić siebie, za grzechy które działy się wobec nich ale wbrew ich woli. Kłapouszku, trzymaj się dzielnie, będę mocno trzymać kciuki za pomyślność terapii!Pozdrawiam bardzo serdecznie! 3 Odpowiedź przez kłapouchy 2008-02-23 20:40:55 kłapouchy Niewinne początki Nieaktywny Zawód: opiekunka dziecięca Zarejestrowany: 2008-02-22 Posty: 8 Wiek: 27 Odp: zły dotyk boli przez całe życieWłaśnie przed chwilką do Ciebie pisałam jak mi głupio ze to napisałam a tu patrze Jesteś chyba mi się bliższa,tak wiem co napisać...jestem bardzo wdzięczna że nie uważasz mnie za kogoś obrzydliwego,bo ja się czuje przeklęta i powoli podchodze do lubie patrzeć na siebie w lustrze,chciałabym,chciałabym...nie wiem poprostu być... 4 Odpowiedź przez delajla 2008-02-23 21:36:25 delajla Gość Netkobiet Odp: zły dotyk boli przez całe życieJa sie popłakałam... Okrutna historia i tak bardzo nie wiem co powiedzieć Ci kochany Kłapouszku !!! My kobiety musimy być silne, ale ty byłaś bezbronnym dzieckiem, kiedy to wszystko sie wydarzyło i w perspektywie tego okrucieństwo jakie popełniła wobec Ciebie bliska osoba jest tysiąckroć bardziej przerażające niż w innych wypadkach. Nie wiem co Ci powiedzieć bo słowa stają mi w gardle - ale wiedz ,ze jesteś wspaniałą , młodą kobietą i masz przed sobą jeszcze całe, wspaniałe życie. Życzę Ci tego z całego serca !!! 5 Odpowiedź przez Emilia 2008-02-23 22:21:14 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: zły dotyk boli przez całe życieWłaśnie przed chwilą odpowiedziałam na inne Twoje posty... Nasze historie trochę się różnią, bo ja miałam problem z samoakceptacją i nerwicę z innego powodu, ale...Może spróbuj wyobrazić sobie siebie samą, małą, cierpiącą dziewczynkę,a potem młodą, skrzywdzoną dziewczynę. Spójrz na nie jakbyś była tuż obok i przytul je, wyobraź sobie, że przytulasz każdą z osobna. Powtarzaj to tak często, jak tylko możesz; to będzie bolesne doświadczenie, będzie Ci ciężko, ale wierz mi, w ten sposób nauczysz się radzić sobie z bólem i traumą, które w sobie nosisz. 6 Odpowiedź przez kłapouchy 2008-02-23 22:45:48 kłapouchy Niewinne początki Nieaktywny Zawód: opiekunka dziecięca Zarejestrowany: 2008-02-22 Posty: 8 Wiek: 27 Odp: zły dotyk boli przez całe życie Jestem tak bardzo przerażona że opowiedziałam tą cząstkę siebie i ucieszona że przyjeliście mnie do siebie że mam w głowie wielki natłok myśli i poprostu żegnam się z Wami bo musze troche pobyć sama ze sobą...Oto są przyjaciele... Kłapouchy 7 Odpowiedź przez gwiazdka 2008-02-26 11:22:24 gwiazdka Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-02-16 Posty: 38 Wiek: 26 Odp: zły dotyk boli przez całe życie Wiem,że moie słowa mogą na niewiele się zdać, ale trzymaj się. Uwierz iż dasz radę poradzić sobie z tym wszystkim. Mój ojciec próbował kiedyś dobierać się do mojej starszej siostry, ale się niedała. Naszczęście więcej niepróbował. Dopiero po latach dowiedziałam się o tym i zrozumiałam dlaczego zawsze ubierała się w lużne rzeczy i utrzymywała duży dystans jeśli chodzi o ojca. Niewiem czy czas może zagoić takie rany, ale musisz próbować. "...20 lat mineło jak jeden dzień, nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień..." 8 Odpowiedź przez szalona25 2008-10-06 00:02:27 szalona25 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-01 Posty: 31 Wiek: 25 Odp: zły dotyk boli przez całe życiesama nie wiem co napisac-poplakalam sie!!!!!!!!!!czlowiek uwaza ze ma problem z facetem ale to nie jest zaden problem w porownaniu do twojego...nic nie potrafie poradzic,jedynie-trzymaj sie mocno i uwierz w siebie,a takich jak ten typ dac do kamieniolomow bo wiezienie to kara za mala... 9 Odpowiedź przez Jeanne 2008-10-06 09:17:17 Jeanne Zbanowany Odp: zły dotyk boli przez całe życieKiedy się czyta takie słowa , brakuje słów , by cokolwiek napisać wystarczą słowa pocieszenia , a zrozumienia tym córkę i chyba zabiłabym gołymi rękami kogoś , kto zrobiłby mojemu dziecku taką krzywdę .Dlatego jestem ZA kastracją sobie , co musisz czuć , ale jesteś solna kobietą i życzę Ci , żebyś uwierzyła w siebie i poukładała sobie swoje życie na , że to może być trudne , nie można zapomnieć o takiej traumie w pięć minut , ale spróbuj zacząć myśleć o sobie i swoim życiu co najgorsze masz już za sobą ...Wyrzuć z siebie nienawiść , ona zżera człowieka od środka , przestań czuć się winna , bo nie nadzieję , że zamiast przerażenia , zaczniesz odczuwać ulgę gdy będziesz pisała na tym serdecznie 10 Odpowiedź przez brysia 2008-10-06 10:21:42 brysia Zbanowany Odp: zły dotyk boli przez całe życiepoznałam niedawno dziewczynę,która przeszła dokładnie to samo co ty,też miała i ma do tej pory problemy z samoakceptacją,i przystosowaniem na terapię,ale było dobrze puki tam była,teraz jak jest wśród ludzi ciężko jest jej żyć,próbuje założyć rodzinę ale choć robi to małymi kroczkami ciężko jest jej z nią rozmawiałam i wiem dlatego co bardzo ci współczuję .Pozdrawiam cię bardzo gorąco , i wierzę że wszystko się ułoży tylko wiedz że do tego trzeba dużo czasu i pewno nie ty jesteś tu winna,i nie ty powinnaś ponosić karę za to co się głowę do góry dziewczyno,i spróbuj żyć zasługujesz na wszystko co najlepsze w życiu i tego ci z całego serca życzę. 11 Odpowiedź przez bogkas 2008-10-06 17:28:29 bogkas Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-06 Posty: 5 Odp: zły dotyk boli przez całe życiePo przeczytaniu tego postu cała jestem wydaje się ze ma problemy ale to co Ciebie spotkało jest najgorszym koszmarem jaki może spodkac .Mam wielką ochotę Cię przytulic i powiedziec będzie dobrze ale to nie zmieni twojej żadnym pozorem nigdy czy w rozmowie czy we wspomnieniach czy w snach nie mów że w tym jest twoja pięknym niewinnym kwiatem które zdeptało okropne Ci z całego serca żebyś się podniosła i znalazła prawdziwą miłośc i zasłużony spokój . pozdrawiam 12 Odpowiedź przez oazuu 2008-10-11 08:51:23 oazuu 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-06 Posty: 2,124 Wiek: 18 Odp: zły dotyk boli przez całe życie ciężko jest to nawet czytać, co dopiero przeżywać... slowa pocieszenia, wsółczucia nic nie dadzą, bo jest to zbyt ciężkie przeżycie, jak widać, by o nim zapomnieć szybko... to smutne, że krzywdę wyrządził Ci ktoś, w kim powinnaś mieć oparcie, ktoś, kto powinien Cie chronić...ja mam tylko jedno pytanie :gdzie była reszta rodziny ??gdszie pedagodzy,m nauczyciele, lekarze ?!wszyscy ślepi ?!!kastracja pedofilów to jak najbardziej trafiony ją w stu wierzę, by ktoś z tak wypaczoną psychiką jak pedofil potrafił się zresocjalizować po kilku latach w Tobie, Kłapouchu, życze pomyslności terapii :*jesteśmy z Tobą . jeśli chcesz wiedzieć coś o mnie, to coś Ci dla mnie to huśtawka, która stoi w chcę Cię z każdą wadą. Nic nie narkotyku, mój tlenie. Czasem lepszy jest jeden dobry przyjaciel niz tysiace psychiatrow... 20 Odpowiedź przez malenstwo ... w życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta ... 24 Odpowiedź przez ineka 2009-01-23 15:03:56 ineka Gość Netkobiet Odp: zły dotyk boli przez całe życieWitaj Kochana! Pewnie nie powiem ani nic nowego, ani nic mądrego... Będę trzymać kciuki żebyś zaznała w życiu choć odrobinę spokoju i szczęścia. Jestem pewna, że żadnej z nas nawet do głowy nie przyszło, żeby Cię potępić! Nie jesteś niczemu winna, nikt tak nie myśli...Serdecznie Ci współczuję! Trzymaj się ciepło! 25 Odpowiedź przez szirina 2009-01-23 15:26:10 szirina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-11-30 Posty: 1,147 Wiek: 24 Odp: zły dotyk boli przez całe życie Ja mam tylko nadzieję że Bóg ci to jakoś wynagrodzi i nigdy więcej nie postawi na twojej drodze życia nikogo kto by miał zamiar cie skrzywdzić. że będziesz teraz spotykać tylko takich ludzi co ci pomogą i będą kochać za to jaka jesteś. Mam nadzieję że będziesz miała szanse na stworzenie normalnego związku z kimś, z kim później będziesz miała dzieci. Zaczynasz wszystko od nowa, teraz dopiero przeżywasz normalne dzieciństwo mimo że jesteś dorosłą kobietką. Daj sobie czas, a wszystko się poukłada :* buzi buzi kochanie If you wanna be somebodyIf you wanna go somewhereYou better wake up ......... and pay attention !!!!!!!! 26 Odpowiedź przez madziulek 2009-03-05 21:50:57 madziulek Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-22 Posty: 74 Odp: zły dotyk boli przez całe życieKłapouszku ja jak cała reszta niestety nie powiem Ci nic nowego ale prosze Cię żebyś uwierzyła że nie wszyscy ludzie są tak okrutni, dobrzy też istnieją tylko musisz w to uwierzyć i mam nadzieje że kiedyś będziesz mogła spojrzeć w lustro i powiesz OTO JA ŚWIETNA DZIEWCZYNA tego Ci życze z całego serca pozdrawiam najserdeczniej jak moge 27 Odpowiedź przez Selena 2009-03-17 20:03:18 Selena Gość Netkobiet Odp: zły dotyk boli przez całe życieZły dotyk,to brzemię,które się nosi przez całe życie,Przy wsparciu bliskiej osoby-jest cieplutko. 28 Odpowiedź przez daria1968 2010-03-03 13:05:21 daria1968 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-02 Posty: 1,325 Odp: zły dotyk boli przez całe życieKolejny raz zadałam sobie pytanie co musiałoby się stać aby wybaczyć i zapomnieć krzywdy jakie wyrządzili mi rodzice i wtedy przeczytałam Twoją dorosłych i ani jednej która stanęła by w Twojej wiem czy powinnam tutaj o tym pisać ale tak naprawdę kto jest bardziej winny -ojciec zboczeniec-czy matka która wie o koszmarze swojego dziecka i nic z tym nie robi?Znam te uczucie osamotnienia,lęku, byłam sama z ojcem w domu zamykałam się w pokoju i chciałam zniknąć,starałam się być cicho żeby mnie nie matce zwyzywała mnie od lat temu siostra mi się zwierzyła że ją spotkało to samo a wczoraj zadała pytanie -Dlaczego mnie to byłam zła?(Nie ,nie byłaś cudownym dzieckiem o twarzyczce anioła .Śliczna ,ufna i tak bardzo zależna od nich tj prawdziwym darem)Każde dziecko jest darem ... 29 Odpowiedź przez koma5 2010-03-03 14:19:05 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: zły dotyk boli przez całe życie Wiele tej historii nie trzyma się kupy...Jak myslicie,dlaczego dziewczyna nie pojawiła sie wiecej?? 30 Odpowiedź przez daria1968 2010-03-03 14:41:16 daria1968 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-02 Posty: 1,325 Odp: zły dotyk boli przez całe życieA co znaczy-wiele tej historii nie trzyma się kupy? 31 Odpowiedź przez myszkaa__18 2010-03-03 23:59:28 myszkaa__18 Woman In Red Nieaktywny Zawód: Fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-15 Posty: 249 Wiek: 18 Odp: zły dotyk boli przez całe życieAż ciarki mi przeszły po plecach . Na prawdę przerażające ! Również trzymam kciuki ... ! 32 Odpowiedź przez anka19761302 2010-04-09 21:23:36 anka19761302 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-09 Posty: 47 Odp: zły dotyk boli przez całe życieHej. Przeczytałam twoją historię i odpowiedzi innych. I może mnie znienawidzicie ale nie napiszę trzymaj się, będzie dobrze. Nie napiszę, kiedyś zapomnisz, wszystko minie i będzie lepiej. Bo tego nie wiem, ani ja, ani podejrzewam nikt a tym bardziej ty. Ale napewno napiszę że żadne dziecko, skrzywdzone przez kogokolwiek nie jest winne i nie zasługuje na coś takiego. Jedno wiem napewno. Wiem jak się czujesz. Powiem Ci, że jesteś cholernie ale to cholernie odważną dziewczyną, że potrafiłas po wielu latach otwarcie komuś o tym powiedzieć, przyznać się do tego,że będąc małą dziewczynką bałaś sie płakać i krzyczeć tak mocno aby ktoś cię usłyszał i obronił. Ja niestety tego nigdy nie zrobiłam. Nikt (teraz jedynie wy bo mnie nie znacie) nie wie, że przez wiele lat wujek wykorzystywał mnie. A ja do dziś trzymam to w tajemnicy i udaję, że żyje. bo to jest tylko wegetacja. Mam męża i córkę, której ograniczam kontakty ze swoim ojcem. Nie pozwalam jej przytulać, brać na kolana, bo boję się że ją skrzywdzi. Choć jest dobrym ojcem. Nienawidzę wujka ale kiedy dochodzi do spotkania miedzy nami to udaje że nic się nie stało i normalnie z nim rozmawiam. Poprostu jest mi wstyd. Dlatego wiem jak się czujesz, że wstydzisz się o tym mówic i jak ci jest ciężko. Napisze tylko. TRZYMAJ SIE. A i jeszcze jedno: może przez opisanie swojej histori pomożesz innym kobietom, które się otworzą i ujawnia swoje leki. Mi pomogłaś. DZIEKUJĘ. 33 Odpowiedź przez La Que Sabe 2010-04-14 20:15:48 La Que Sabe Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Czarownica ;) Zarejestrowany: 2010-03-14 Posty: 410 Wiek: 30 pluszzz Odp: zły dotyk boli przez całe życie Aniu... czułam, że oprócz awantur spotkało cię coś złego i dziś otworzyłaś się przed ze powoli zaczynasz rozumieć, ze to nie twoj wstyd. Mów o tym, tym którym ufasz i przeczytaj książkę : "Skradzione jutro" - znalazłam info o niej dla Ciebie w internecie. Tak okropnie smutno mi się zrobiło i źle ... zabieram część cierpienia z twojego serca ... i oddaję ci moje ciepło i optymizm, zabierz je i dzień za dniem dzięki temu, że jesteś tak wspaniała odzyskuj swoje skradzione jutro. "Człowiek, który ma serce, niczego nie może stracić, gdziekolwiek by się znalazł" 34 Odpowiedź przez anka19761302 2010-04-15 21:14:04 anka19761302 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-09 Posty: 47 Odp: zły dotyk boli przez całe życie La Que Sabe napisał/a:Aniu... czułam, że oprócz awantur spotkało cię coś złego i dziś otworzyłaś się przed ze powoli zaczynasz rozumieć, ze to nie twoj wstyd. Mów o tym, tym którym ufasz i przeczytaj książkę : "Skradzione jutro" - znalazłam info o niej dla Ciebie w internecie. Tak okropnie smutno mi się zrobiło i źle ... zabieram część cierpienia z twojego serca ... i oddaję ci moje ciepło i optymizm, zabierz je i dzień za dniem dzięki temu, że jesteś tak wspaniała odzyskuj swoje skradzione ci za te wszystkie słowa iznalezienie książki. Jak będę miała okazję to sobie ja kupię i napewno przeczytam. Chciałam wam jeszcze coś powiedzieć. Wujek ma jeszcze 4 dzieci i 5 wnuk ow. Wiem że robił to tęż najmłodszej swojej córce bo ciocia nie raz go złapała. Czy nie powinien siedziec w więzieniu. Teraz opiekuje sie wnukami w ty też wnuczkami. Jaka jest gwarancja ze ich nie krzywdzi. Nie mogę na to patrzeć. czuję się jakbym się przyczyniała do ich krzywdy bo nic nie robie. Siedzę cicho jak wszyscy. A dzieci może cierpią. 35 Odpowiedź przez La Que Sabe 2010-04-15 21:53:02 La Que Sabe Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Czarownica ;) Zarejestrowany: 2010-03-14 Posty: 410 Wiek: 30 pluszzz Odp: zły dotyk boli przez całe życie Aniu, pedofilia jest karana wiezieniem. Pedofile tez podlegaja leczeniu. Mysle, ze dla siebie i swoich bliskich powinnas o tym powiedziec psychologowi i zapytac jak postepowac dalej. Sa to ludzie, ktorzy maja wiedze jak postepowac. Zaczelas mowic, masz w sobie odwage, mysle, ze mimo trudow jakie cie czekaja oczyszczenie siebie i ochrona twoich bliskich jest wazna. Trzymaj sie dzielnie. "Człowiek, który ma serce, niczego nie może stracić, gdziekolwiek by się znalazł" 36 Odpowiedź przez różyczka 2010-04-16 10:52:14 różyczka 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-04 Posty: 2,771 Wiek: prawie 40:) Odp: zły dotyk boli przez całe życieCóż jak wiele z was ja też wiem że połowa rodziny kryje kuzyna który mnie krzywdził i nie tylko własna siostra wzięła go na chrzestnego własnego syna a pamiętam jak obserwowałam jak on staje się nie ufny, nikomu na kolana nie usiadł. Boże obserwowałam jak zachowywał się tak jak ja kiedyś, przez długie lata. Jestem pewna ze go krzywdził jestem na sto nienawidzę siebie za to że milczałam, że nic nie zrobiłam, a może zrobiłam za zgłosiłam jego matce uważaj, cóż nie dawała na wakacje tam syna dobre i to. W rodzinie poruszyłam ten temat żeby nie dawać tam dzieci bez opieki. Nie wiele , temu małemu chłopcu już nie zmienię przeszłości, dziś on ma 17 lat żadnej dziewczyny nie miał, unika kobiet, jest moje milczenie , rani mnie to dzień po dniu ostro do tu pisze zapomnicie , hmmm nie zapomniałam, w tłumie dostaje paniki. Nie cierpię gdy obcy mężczyźni np w sklepie przebywają zbyt blisko, zawsze dusze się wtedy jestem spięta, i cała terapii u psychologa przestałam myśleć o tym co dziennie, teraz przykryte te wspomnienia koszmarne reaguje w tłumie i wtedy wychodzi ze mnie mała bezbronna dziewczynka sama wśród złych ludzi. 37 Odpowiedź przez ~beć. 2010-05-13 10:20:09 ~beć. Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-13 Posty: 22 Odp: zły dotyk boli przez całe życieniestety nie jesteś jedyna i to jest straszne, molestowanie seksualne jest karalne, za gwałt grozi do 12 lat więzienia, nie powinnaś się poddawać, tylko zebrać dowody i świadków i zgłosić to na policję! wsadź tego sukinsyna za kraty, już tam się koleżki nim zajmą, zrobią z niego ciecia i pedała. przeczytaj KONIECZNIE książkę francuskiego autora pdt:" Ida- historia ojcobójczyni". co do kastracji, heh , sądzicie, że w tym naszym katolickim [pseudo] kraju, ktokolwiek się zgodzi na to? Kościół wtrąca się do wszystkiego, nawet do spraw, które są wyłącznie w związku jak antykoncepcja, in-vitro, itd. skupmy się na realiach, ten facet , ta kreatura zasługuje na karę! Autorko pozwól wymierzyć sprawiedliwość, jednak nie na własną rękę, nie rób głupstw. 38 Odpowiedź przez Iwonkaa1988 2010-05-13 12:22:36 Ostatnio edytowany przez Iwonkaa1988 (2010-05-13 19:38:12) Iwonkaa1988 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-10 Posty: 12 Odp: zły dotyk boli przez całe życieAż nie wiem co napisać.... pamiętaj, że to nie Twoja wina... Przecież Ty nic złego nie zrobiłaś. Gdzie byli inni ? Trzymaj się cieplutko! Jeszcze będzie dobrze pozdrawiam 39 Odpowiedź przez anka82 2010-05-13 16:11:11 anka82 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-13 Posty: 11 Odp: zły dotyk boli przez całe życiemoja siostre tez to spotkalo, ja dowiedzialam sie o tym po latach, wsadzila ojca do wiezienia ale dostal tylko 2 lata. Przez to co ojciec zrobil siostrze, jest teraz bardzo nerwowa, wybucha z byle powodu,wczesniej tego nie rozumialam, zrozumialam jak sie dowiedzialam jaka krzywde ojciec jej wyrzadzil. 40 Odpowiedź przez niuniu_f 2010-07-27 03:37:34 niuniu_f O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-25 Posty: 64 Wiek: 27 Odp: zły dotyk boli przez całe życie hej,ja miałam podobną historię. Po jej przeczytaniu miałam łzy w oczach i ciarki na szczęście moja historia nie jest związana z ojcem, a kuzynem mojej się u babci na wakacjach. Niewinnie, a on nie miał nawet 18 lat. Ja miałam 6 a moja siostra 5. Jak zaczął to robić: dotykać, wciskać język to potwornie się bałam, aby nie stało się to mojej siostrze. Na szczęście trwało to tylko jedne wakacje, ale w mojej głowie tkwi do końca życia. Ryczę teraz myśląc o tym. Wiele razy myślałam, że to moja wina. Zamknęłam się. Od dobrej uczennicy w złą i znów powrót do tego lepszego zachowania. Nikomu się nie przyznała, aż do 24 roku życia, gdy miałam przygodę z facetem, który miał żonę, a ja o tym nie wiedziałam. Powiedziałam wtedy mojej ciotce, która myślałam, że mnie zrozumie. Wysłuchała. Tak samo było z siostrą choć nawet gorzej, zapytała czy sobie tego nie wymyśliłam. Potem był narzeczony, który wysłuchał, a nie słyszał. Potem znów depresja i ucieczka w naukę, czasem alkohol i zabawę z totalnym unikaniem facetów, wprost gnębieniem ich, patrzeniem z góry i wyśmiewaniem. Paradoksalnie pracuję z samymi facetami. Nie myślę o tym zbyt często, ale gdy przypominam sobie i patrzę na relacje z innymi ludźmi to wiem jak wielki ma to wpływ. Nie powiedziałam rodzicom bo wiem, że mój ojciec by go zabił. Pytałam go kiedyś z ciekawości co by zrobił gdyby wiedział, że jakiemukolwiek dziecku dzieje się krzywda, powiedział wtedy: zabiłbym. Ale nie przyznałam mu rodzice wraz s siostrą byli na jego ślubie i weselu. On teraz 33 lata albo więcej, dziewczyna 25, a zaczęli się spotykać gdy ona miała 14.. ciekawy zbieg okoliczności. Ale wracając do tego bólu i ślubu. Przez chwilę zastanawiałam się czy w tym nie uczestniczyć, nie wykonać tańca z panem młodym i wyrzucić mu wszystko. Wyobrażałam sobie jaką by miał minę, jakby się zachował. Najgorsze jest to, że moja matka bardzo go lubi (jest jej chrześniakiem) więc go czasem w domu przyjmuje. Na szczęście nie muszę w tym uczestniczyć już więcej bo nie mieszkam z rodzicami. Pamiętam jak w tym roku był. Widziałam, że patrzył na mnie i wiedział, że nikomu nie powiedziałam. Widać to było po jego oczach minie i jak pewnie na mnie raz mówię o tym w takim miejscu. Staram się radzić z tym sobie, ale czasem nie wychodzi. Nie umiem się odnaleźć i szukam nieświadomie trudnych mężczyzn. Właśnie próbują skończyć związek jako kochanka, ale to w innym poście się porządnie. Jeżeli nie ma w tym składu ani ładu to przepraszam, ale emocji było zbyt wiele i jest ich nadal. Mam 27 lat, skończyłam trudną szkołę, mam męską ale bardzo ciekawą pracę, wszyscy z mojej rodziny są ze mnie dumni bo mi się udało, bo osiągnęłam na swój wiek wszystko, ale przez tą całą sytuację NIE UMIEM SOBIE PORADZIĆ ZE jestem nerwowa, do facetów wyniosła i udaję, że nic się nie stało i jest wspaniale. Udaję przed wszystkimi, że życie jest takie cudowne i szczęśliwe, tylko w środku siebie obwiniam.. nie jestem szczęśliwa. 41 Odpowiedź przez maja01 2010-07-28 13:14:11 maja01 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: sekretrka medyczna Zarejestrowany: 2009-11-04 Posty: 438 Wiek: 32 Odp: zły dotyk boli przez całe życieJak czytalam Twoja opowiesc mialam łzy w oczach co prawda nie przezylam tego co Ty ale nie moge pojac jak czlowiek czlowiekowi moze stworzyc pieklo na mialam ciezkie dziecinstwo przeszyte strachem ,gdyz moj ojciec robil dlugi potem wierzyciele wynajmowali bandziorow przychodzili w nocy i straszyli nas ze jak nie powiemy gdzie ojciec jest(bo wowczas sie ukrywal,nie podajc adresu) to nas tej pory mam nerwice mimo ze to bylo tyle lat temu,i niestety takie traumy ciezko pamietam potwornie balam sie nocy , a jak ktos pukal do drzwi to zaciskalam uszy by nie slyszec co sie dzieje i modlilam sie by to wszystko minelo, zeby przestac sie baĆ.,PAMIETAJ NIE JESTES SAMA ,MIMO ZE JESTESMY TYLKO WIRTUALNIE ALE MOZESZ NA NAS SERDECZNIE. 42 Odpowiedź przez dżamila26 2010-07-31 00:32:50 dżamila26 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-26 Posty: 19 Odp: zły dotyk boli przez całe życieKłapouchy napisł nam bardzo odważnego posta,juz samo pisanie jaka to straszna walka ze wpomnieniami z uczuciem wstydu przeplatany strachem..Jestes bardzo odwazna osobą,podziwiam Cie ze otworzyłas sie przed nami bo wiem ile to dla Ciebie przezycia ktore trzymałas w sobie w "sekrecie" zaczełas ujawniac..na terapi teraz nam..nie załuj ze otworzyłas sie przed nami bo to Twoj osobisty sukces!Wspomnien niepozbedziemy sie, ale mozemy na nowo zaczac z nimi zyc......pomału,małymi kroczkami ..zły dotyk sie juz skończył!! zostało to..to co przed Nami.. stworzymy sami!!Kłapouszku odezwij sie!!! 43 Odpowiedź przez julia3773 2012-04-04 12:22:01 julia3773 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-23 Posty: 88 Wiek: 28 Odp: zły dotyk boli przez całe życie Kochana Kłapouchy..Nie jesteś niczemu winna. Nie myśl o sobie w ten sposób.. Byłaś dzieckiem, nie możesz się obwiniać. doskonale wiem co czujesz.. jak o sobie myślisz.. tylko, że ja już byłam prawie pełnoletnia.. miałam swój rozum, mogłam coś zrobić.. Nie dawać się dotykać, nie iść, przerwać to natychmiast.. nienawidzę siebie, że pozwoliłam nauczycielowi na takie okropieństwa.. Myślałam, że zapomne.. Mineły właśnie trzy lata. i nie zapomniałam. wiem jedno. nie możesz dopuścić do siebie złych myśli. Ja to niestety zrobiłam.. myślałam, że to ja jestem winna, że jestem szmatą i dziwką.. i ta myśl mnie zabiła... Proszę trzymaj się. I nie poddawaj. Jesteś silna. Wierzę w Ciebie tak jak w Was wszystkie moje kochane. :* Dzięki Wam jestem, oddycham. Choć czasem powietrze jest zbyt ostre by oddychać.. mam zniszczone zdrowie, przez to co robiłam, by przestało tak boleć. Nie pozwól sobie na chwilę słabości, która może doprowadzić do napicia się alkoholu czy zrobiemia czegokolwiek innego.. Ja byłam uzależniona od wielu rzeczy. Myślałam, że zapomnę nie będąc trzeźwą.. ale tego nigdy już sie nie pozbędziemy... dotarło do mnie, że nie jestem winna... Ty musisz zobaczyć, że to on jest skurwielem, nie Ty. Nie jesteś winna.. Pamiętaj nie jesteś niczemu winna. Nie warto być dobrym, bo i tak nikt tego nie docenia.. Nie warto być dobrym, bo i tak każdy ma to gdzieś... 44 Odpowiedź przez mamcia2 2012-04-04 13:30:41 mamcia2 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2012-04-01 Posty: 32 Wiek: 29 Odp: zły dotyk boli przez całe życiemiałam 6 lat jak moi rodzice i młodszą siostrę zabrała ciotka pod swój dach ale u niej non stop alkohol się lał wiec oddała nas do domu dziecka. Po dwóch latach zostałyśmy adoptowane. Niby wszystko na początku było oki ale jak zaczęłam miesiączkować to się zaczęło. Ja nie jestem w stanie o tym pisać wyparłam to często "tatuś" był w domu bez żony ona ciagle gdzieś jeżdziła wiec nie miałam mozliwosci uciec doszło do tego jak juz mnie dorwał to leżałam jak kłoda i wyłączałam swój mózg. trwało to 21 roku życia uciekłam z domu do przyjaciółki. Nawet teraz mało pamietam badź niechce pamiętac mam wrażenie że to działo się obok wierze w siebie boje sie walczyć o swoje ogólnie jestem uległa. Jedna pani psycholog powiedziała ze mam silna osobowosc i ciężko mnie zniszczyć, potem powiedziała żeby terapia miała jakis sens to muszę przyść z "tatusiem" ona z nim musi porozmawiać i tyle z mojej terapii. Mam rodzine męża dzieci staram sie jak mogę normalnie żyć ale jest trudno. Kochane moje molestowane dziewczyny jestem z wami i wiem co się czuje przez całe życie. Co do kastracjii niestety dla mnie to nie istnieje adekwatną karą za taką zbrodnie powinna być śmierć bo my juz dawno umarłyśmy w środku. 45 Odpowiedź przez Ariadnnnna 2012-04-05 19:03:11 Ariadnnnna Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-30 Posty: 271 Odp: zły dotyk boli przez całe życieproszę abyś zgłosiła to gdzie tylko się da. żeby twój ojciec nie mógł skrzywdzić nikogo więcej. Proszę cię. Mogę sobie tylko wyobrazić jakie to dla ciebie trudne. Ale proszę cię, abyś uratowała inne dzieci, uchroniła je przed tym. Do ojca, gdy się z nim spotkasz, powiedz mu co go czeka, i uśmiechnij się wyniośle, niech wie, że nie jest bezkarny. 46 Odpowiedź przez łowczyni 2012-04-11 18:13:10 łowczyni Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-05 Posty: 48 Odp: zły dotyk boli przez całe życieCzłowiek największym katem i takie coś może spotkać kogo kolwiek,dla takich "ludzi" to nawet piekło to za mało!!Odnajdź siebie życzę Ci z głębi serca :* 47 Odpowiedź przez zulawianka 2013-02-10 16:40:02 zulawianka Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 1 Odp: zły dotyk boli przez całe życie Noc ? Gwiazdy mrugają wesoło na niebie, Ale nie do Niej - może do Ciebie. Choć dusza dziecka płacze i krzyczy, Cisza ? płaczu serduszka nikt nie usłyszy. W kąciku siedzą smutne laleczki, Ze wstydu spuszczone mają główeczki. A Jej łóżeczko ? chociaż zbrukane, Wieczorem znowu będzie posłane. Ranek - Popatrz Córciu ? jaki piękny wstaje dzionek. - Popatrz Matko - widzisz oczka zawstydzone? - Mamo, Mamo!!! - Znowu plama Na mym brzuszku zapisana. - Taka plamka to nic złego, Widzę w niej coś zabawnego, Gdy pójdziemy do łazienki Brzuszek wróci uśmiechnięty. ZMYŁAŚ MAMO PLAMĘ Z BRZUSZKA, CZY ZAJRZAŁAŚ DO SERDUSZKA??? Boże!!! - Jak uwierzyć cud miłości, Gdy ?w nas? tyle nikczemności 48 Odpowiedź przez krostka 2013-02-12 22:47:39 krostka Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-22 Posty: 53 Odp: zły dotyk boli przez całe życieAż się wierzyć nie chce, że człowiek człowiekowi może zgotować taki los, a co najgorsze najbliższy. Ojcec, który powinien chronić i wskazywać ścieżki życia. Gdzie była matka? Dlaczego matka, sąsiedzi, szkoła nie widzieli co się rzeczywiście sytuacja, której nigdy bym nie wybaczyła. Mój boże, a ja myślałam, że to ja miałam trudną sytuację w dzieciństwie, bo musiałam pracować. Wstydzę się bardzo tego, że napisałam taki musisz jeszcze wiele popracować z psychologiem, najlepiej gdzieś daleko od twojego domu, musisz sie otworzyć, a tutaj na Forum wyrzuć z siebie wszystko. Pamiętaj , to nigdy nie byla twoja wina, to ojciec zbrukał całe twoje życie, odebrał twoja niewinność. Tak się zastanawiam, jak taki potwór żyje, rozmawia z ludźmi, a może też dyskutuje nt,innych polskich Fritzów?Takim ojcom powinny być odbierane dzieci. Nie mogę nic wiecej powiedzieć, bo napisałabym na pewno niecenzuralnie, ale wykastrować chemicznie to narazie najlepsze. Jak ktoś tak bliski mógł tak mocno skrzywdzić. 49 Odpowiedź przez kodeina 2013-02-14 02:35:03 kodeina Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 14 Wiek: leciwa Odp: zły dotyk boli przez całe życie Przepraszam, że podpinam się pod Twój temat ale ja w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem gotowa, aby przedstawić swoją historię... Przez wiele lat próbowałam wyrwać z siebie świadomość złego dotyku. Nie udało się. Żyję z tym do dzisiaj, choć tego "człowieka" już później ani razu nie spotkałam na swojej drodze. Nie wiem czy umiałabym spojrzeć mu w oczy. Strach? Poniżenie? Mimo, że to ja byłam jego Ci "Skoro ciało wszystko znosi to muszę być cholernie silna. Wystawiana na próbę każdego dnia staram się, aby świat nie pourywał mi palców i nie przetrącił karku" 50 Odpowiedź przez małgocha 2013-02-21 19:15:07 małgocha Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-10 Posty: 3 Wiek: 33 Odp: zły dotyk boli przez całe życieTyle nas i ciągle czytam o kolejnych...o bezbronnych dzieciach...Tak mi przykro, smutno, tak mi nas wszystkich żal, a jednocześnie tak szczerze NIENAWIDZĘ. Uwierzcie mi, ze gdyby nie wizja kary, to zarżnęłabym jak świnie tego, który zniszczył mi żadnych wyrzutów takiej gnidzie, życzę śmierci trwającej lata, w najgorszych mękach, bez pomocy, rodziny, w gnida powoli zdycha, mam nadzieję, że zdychanie go mnie około 10 lat. 51 Odpowiedź przez absum 2013-04-18 14:39:22 absum Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-14 Posty: 20 Odp: zły dotyk boli przez całe życieA może ktoś ma receptę na to, żeby przestać myśleć o złym dotyku, przestać pamiętać, przestać nienawidzić, wyrzucić to wszystko ze świadomości. Nie umiem. Żyję z tym całe swoje życie. Nienawidze swojego ojca za to, co mi robił, nie lubię mojej matki za to, że starała się tego nie widzieć, albo udawała, że nie wie, albo dla świętego spokoju milczała. nawet kiedy jako dziecko chciałam popełnić samobójstwo i otruc się sulfatiazolem. Odratowali mnie, bo tylko zemdlałam i zabrali mnie do szpitala. Nawet wtedy moja matka nie zapytała: CZEMU ???? Dowiedziała się ode mnie kiedy miałam już ponad 50 lat życia. Powiedziała, że nie wierzy. Zapytała czemu nic nie mówiłam. A jak miałam jej powiedzieć, jeśli mój ojciec, mnie - małemu dziecku - powiedział : nic nie mów mamie, bo by wtedy umarła. Nie chciałam, żeby mama umarła "przeze mnie". Nie umiałam sprzeciwić się ojcu, byłam małym dzieckiem, dla którego rodzic to wyrocznia, ktoś, kto ma prawo do dziecka i do tego, żeby robić z nim wszystko, co chce. Ojciec po prostu zniewolił mnie takze psychicznie, tak, jak ofiara daje sie zniewolić swojemu oprawcy. Całe życie żyję ze świadomością wielkiej krzywdy i poniżenia. Moja miłość do mężczyzn była już zawsze histeryczna, bo nigdy nie wierzyłam, że mogę być kochana tak po prostu, "bezinteresownie". Mój ojciec zniszczył też moje relacje z synem, bo wtrącał się w jego wychowanie, działając wobec dziecka przeciwko mnie - jego matce, z zemsty za to, że stracił nade mną władzę i z zemsty za tę swoją chorą i nienormalną miłość / jaka to tam miłość, po prostu zaspakajanie wrednej chuci /. Piszę to, bo mnie to tak strasznie boli przez całe życie i nic nie pomaga na ten ból. Nawet mi się nie chce chodzic na ojca grób. Nie ma straszniejszej krzywdy, jaką można wyrządzić własnemu dziecku. Czasami myślę, że może kiedy moja matka umrze, zamknie się ten rozdział mojego życia. Ale nie wiem. Jestem też prawie pewna po wielu latach swojej pracy, że problem jest bardzo powszechny, tylko dzieci boją się o tym mówić. Milczą i cierpią. Bo wmówiono im, że mogły mieć na to wpływ, więc czują się współwinne. Ja dopiero po wielu latach zrozumiałam, że mojej winy w tym nie było. Ale to zrozumienie wcale nie przyniosło ukojenia. 52 Odpowiedź przez pszyjaciolka 2013-06-13 15:20:53 pszyjaciolka Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-13 Posty: 6 Odp: zły dotyk boli przez całe życiewzruszyła mnie twoja opowieśc straszne jesteś bardzo silna podziwiam się chciałabym z tobą popisac trochę choc całuje pozdrawiam
See more of Zły gotyk boli całe życie. on Facebook. Log In. Forgot account? or. Create new account. Not now. Related Pages. Dostałem raka, czyli tygodnik muzyczny.
zły dotyk boli całe życie ;( - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 6 ] 1 2012-04-24 21:34:27 PAULA6084 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-24 Posty: 2 Temat: zły dotyk boli całe życie ;( choc juz dorosła dalej boliw wieku 9 lat moj wlasny ojciec zaczal mnie wykorzystywac seksualnie, seks jest przyjemny on byl delikatny ja nie wiedzialam ze to cos zlego problem sie zaczol gdy zrozumialam ze tak niepowinno byc trwalo to wiele lat gdy zaczelam mowic NIE to mnie gwalcil tak zeby nikt niewidzial grozil mi tlumaczyl mi ze to nic zlego ze wszyscy tak robia ale mam nikomu nie mowic sprawa wyszla na jaw w gimnazjum pozniej prokuratura gdzie klamalam ze nic sie niedzało (mam dwoch mlodszych braci a mama malo zarabiala gdyby ojciec trafil do wiezienia nie mielibysmy na chleb) chodzilam do psychologa nawet do izdebskiego ale nie potrafilam mowic prawdy wstydzilam sie potrafilam powiedziec ze moj wlasny ojciec mnie wykorzystywal ale nie potrafie powiedziec ze na poczatku mi sie podobalo bylo przyjemnie. to caly czas wraca budze sie w nocy z krzykiem ze lzami w oczach. teraz mam 23 lata seks jest dla mnie przyjemny ale niewiem czymjest orgaz bardziej sprawia mi przyjemnosc zaspokajanie partnera , pierwszy seks z normlnym chlopakiem mialam na probe chcialam sprawdzic czy bede potrafila sie kochac chcialam rowniez miec wymowke w pozniejszym czasie "mialam partera seksualnego" wkoncu nikt nie pyta czy go kochaalm obecnie jestem w stalym zwiazku od 6 lat sypiam z jednym partnerem on wie ze bylam wykorzystywana seksualnie dowiedzial sie gdy troszke agresywniej zaczol sie do mnie dobierac a ja sie rozplakalam on zrozumial i zatolerowal a ojciec zyje ma sie dobrze i uwaza ze nic sie nie stalo ja mu zycze smierci teraz gdy na to patrze gdy to wspominam to bym go wsadzila za kratki zrujnowal mi zycie to caly czas boli boje zostawac z nim sama teraz jest dobrze jest grzeczny ale mimo wszystko sie boje ;(( 2 Odpowiedź przez cisowianka 2012-04-24 21:39:28 cisowianka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-28 Posty: 5,224 Wiek: 25 Odp: zły dotyk boli całe życie ;(zle zrobilas ze ukrywalas ta prawde przez cale zycie, idz do psychologa. wygadaj sie komus, moze Ci w tedy ulzy 3 Odpowiedź przez PAULA6084 2012-04-24 21:47:10 PAULA6084 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-24 Posty: 2 Odp: zły dotyk boli całe życie ;(czlowiek dopiero po latach rozumie swoje bledy czasu nie cofne choc szkoda 4 Odpowiedź przez newlife 2012-05-06 12:59:38 newlife Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-01 Posty: 157 Odp: zły dotyk boli całe życie ;( Jako dziecko nie mialas zadnej kontroli nad tym co sie dzialo. Odpusc sobie to poczucie winy - to ty bylas ofiara - on jako ojciec powinien sie toba opiekowac a nie pochodzic na terapie a jesli nie mozesz to zacznij czytac madre ksiazki i postaraj sie zamknac ten przedzial swojego zycia. Od ojca sie odizoluj - za kazdym razem jak go zobaczysz to wszystko bedzie ci sie przypominac - to jest nie jestes juz dzieckiem - tak naprawde to mozesz teraz ty zdominowac ojca jesli bys chciala - a lepiej to urwac kontakt i go wiecej nie nie mozesz zmienic; mozesz natomiast zmienic jak wplywa ona obecnie na twoje ze jak dziecko odczuwalasc przyjemnosc to tez jest normalne - juz od urodzenia mamy w tych miejscach duzo zakonczen nerwowych - nawet malenkie dzieci tam sie dotykaja i smieja sobie, nie pozwol by krzywda, ktora wyrzadzil ci ojciec rujnowala twoje dorosle zycie -pokaz temu zboczonemu draniowi, ze jako dorosla kobieta jestes silna, dzielna i umiesz pokierowac swoim to siedziec w twojej psychice dopoki poprzez terapie tego z siebie nie chwili obecnej postaraj sie te wszystkie uczucie i emocje z tym zwiazane zamknac w czesci swojej duszy i odizolowac - wrocisz tam jak bedziesz silna i w obecnosci terapeuty. Mieszkam daleko od ciebie - gdybym byla blisko to bym cie zaprosila na terapie (mam dyplomy i doswiadczenie). 5 Odpowiedź przez Dorota82 2012-05-06 14:46:53 Dorota82 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-09 Posty: 8 Odp: zły dotyk boli całe życie ;(Bardzo mądre słowa @newlife. Nie obwiniaj sie Paulo bo nie jestes niczemu winna. Wazne zeby to zdazenie z dziecinstwa nie rzutowalo na Twoje dalsze zycie, musisz definitywnie zamknac ten rozdzial. Nie jest to latwe, wiem. Jednak tylko wtedy bedziesz mogla bez obaw cieszyc sie reszta zycia u boku kochajacego partnera, tylko wtedy bedziesz mogla stworzyc z nim szczesliwa rodzine. Posty [ 6 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Rodzinne tajemnice mogą stać się początkiem nieodwracalnych w skutkach zdarzeń. Zdarzeń, które mogą doprowadzić do upadku człowieka… Życie piętnastoletniej Moniki trudno zaliczyć do udanych, zwłaszcza wówczas, kiedy dowiaduje się o tym, co przez lata skrywali jej bliscy. Rodzinne tajemnice nigdy nie
... zły dotyk boli przez całe życie ... -4- Status materialny rodziny nie był zły, nawet rzecz można by było, że prosperował na bardzo dobrym poziomie ale kwestia oszczędzania na wszystkim w pewnym momencie wymknęła się spod kontroli. Ograniczenia dotyczyły każdej strefy życia, nawet w kwestii jedzenia... bo jak rozumieć fakt, że zamiast dwóch plasterków sera na kanapce można tylko było jeden i to bardzo cienki sobie ukroić – podobnie sytuacja miała się co do innych form obkładu na chleb łącznie ze „smarowaniem”. Pory spożywania posiłków w domu były ściśle określone i trzeba było się ich kurczowo trzymać. Tak więc często szedłem spać głodny bo grożono mi niejednokrotnie, że moment otwierania lodówki równoznaczny będzie z ujebaniem rąk przy samej dupie. Słodycze najczęściej przewidziane były w weekend, w „bardzo” racjonalnych ilościach i to z perspektywy czasu bardzo mi się podoba ale już mniej, że samemu się nie przestrzega pewnych reguł żywieniowych. Zamykanie się w pokoju przed dziećmi i w ukryciu w ciągu tygodnia spożywanie nieznanej marki i ilości słodycze nie jest fair, bo jednak szelest rozwijanych papierków roznosi się po pomieszczeniach. Zacząłem pod „Jej” nieobecność podbierać słodkości tak by nie było to zauważalne. Po pewnym jednak czasie słodycze jak i inne produkty żywieniowe były pokątnie chowane przed domownikami bo przecież coś na „czarną godzinę” musiało być. Muszę się do czegoś przyznać by zaspokoić ciekawość zdarzało mi się grzebać w koszu na śmieci by choć wzrokowo zaspokoić swój niespożyty apetyt na łakocie. To samo robiłem łapiąc się na tym często, że wchodząc do sklepu wpatrywałem się dłuższą chwilę na regały z ciastkami, cukierkami, gumami, żelkami itd. Kurczowo nie trzymałbym się tego gdybym miał co miesiąc swoje jakieś „zaskórniaki” w formie kieszonkowego ale zawsze na moją prośbę zdawkowo odpowiadano, że o co zechcę to mogę zapytać, a moja prośba zostanie uwzględniona... (decyzją sądu najwyższego skazuję pana na dożywotnią banicję... ooo takie było rozstrzygnięcie mojej „wyuzdanej” prośby). Zawsze argumentowano to tym, że mam wszystko w domu i nic poza tym mi nie potrzeba. Sytuacja z goła rzeczy była bardziej skomplikowana i niezrozumiała bo jak można zabierać dziecku pieniądze, które dostało od dziadków argumentując to z kolei tym, że moje ubrania, buty, szkoła itd. kosztują. Pozostawało mi tylko pochodzić po kolegach i koleżankach na przerwach w szkole i jak to się zwykło mówić „sępić” by uszczknąć choć kawałek chipsa, paluszka, cukierka. Rówieśnicy śmiali się ze mnie a nawet rzucali we mnie resztą wydawaną w szkolnym sklepiku bym sobie uzbierał do kolejnej paczki ulubionych gum do żucia. Przyzwyczaiłem się do tego widoku i z czasem nie robiło to na mnie większego wrażenia a co zjedzone to moje. Niezależnie od tego na jaką godzinę szedłem do szkoły musiałem wraz z „Nią” wcześnie rano ok 6ej wstać, pościelić „Jej” łóżko, zaparzyć „Jej” herbatę, uszykować „Jej” śniadanie. Wszystko było robione pod „Jej” dyktando. Nie miałem czasu nawet na poranną toaletę. Chodziłem jak w letargu jakby ktoś mnie zaprogramował. Wychodziłem z domu niemalże tak jak wstałem. Przy każdej czynności trzęsły mi się ręce bo nie widziałem z której strony mogę oberwać od tak za „Jej” widzi mi się. Wiem, wiem... bardzo nadużywam słowa „Jej” ale inne słowo nie przychodzi mi na myśl. Rola „Ojca ” w wielu kwestiach była wykluczona ale to wyjaśnię w dalszym przewodzie mojej opowieści. Nie tylko temat jedzenia należał do kontrowersyjnych ale sama kwestia spożywania posiłków przy jednym stole dawała wiele do życzenia. Aby odreagować narastający wewnątrz niepokój nabawiłem się nawyku obgryzania paznokci czego w bardzo dużej mierze nie tolerowała „Ona”. Wyrobiłem w sobie mechanizm obronny by w jak najmniejszej mierze operować palcami obnażając swoją „nadwątloną” płytkę paznokcia. Kiedy uznała, że płytka paznokcia nie rośnie wystarczająco szybko to w perfidny sposób gryzła do krwi palce lub w bardziej wysublimowany sposób wykorzystując to iż siedzę z „Nią” przy wspólnym stole obok „Niej” kazała całą dłoń kłaść na blat stołu kuchennego i wbijała w nie widelec. Zawsze przy tego typu czynnościach towarzyszył „Jej” ten sam wyraz twarzy zimnej suki – tak jakby odczuwała przyjemność z tego, że może sprawić komuś przykrość, połechtać swoje nadwątlone, zbolałe z zepsucia ego. Wyrządzając komuś krzywdę nie odczuwała żadnych wyrzutów sumienia i nie czuła się też w obowiązku by daną krzywdę czymkolwiek zrekompensować. Wspólne spożywanie posiłków też miało jeden negatywny wydźwięk, a mianowicie wielokrotnie zdarzyło się, że napluto mi do talerza i co by się nie działo nigdy nie dokończyłem jedzenia bo tym samym jeszcze bardziej bym się upodlił. Powody jak zawsze były błahe bo... stuknąłem za bardzo sztućcem o talerz lub o zęby, bo...zdarzyło mi się mlasnąć, siorbnąć, zachłysnąć się. Wszystko robiła na jednym wdechu tak jakby sama siebie przekonywała co do słuszności podejmowanych przez siebie decyzji, nie zdając sobie nawet sprawy jak bardzo to upokarzające jest nie tylko dla mnie i dla „Niej” samej. W takich momentach nie wiecie jak bardzo chciałbym aby jedno ze sztućców rozerwało jej krtań... by choć na chwilę zamieniła się ze mną miejscami i poczuła to co ja czuję. Od zawsze zarzucano mi, że łagodnie rzecz ujmując niegustownie się ubieram ale i w tej kwestii nie miałem wiele do powiedzenia bo i ta sfera napiętnowana była sporym deficytem budżetowym. Ubierano mnie w second handach i na bazarach. Nie ubolewał bym nad tym gdybym nie musiał zgadzać się z każdym „Jej” wyborem. Jednym słowem mając naście lat wyglądałem i czułem jakbym połknął własnego dziadka i odziedziczył po nim nie tylko jego ubrania ale i styl ubierania się. Śmiano się ze mnie w szkole i poza nią, że noszę rzeczy po swoim „starszym bracie” choć go nie miałem. Ponoć nieszczęścia chodzą parami a właściwie stopami bo wiecznie musiałem podwijać palce bo noszone przeze mnie buty zawsze były o rozmiar za małe. Argument że stopa mi rośnie nie był wystarczającym argumentem przemawiający za tym by kupić kolejną parę butów bo obecna jest jeszcze niedostatecznie znoszona. Może to wydawać się dziwne ale dopiero teraz zauważam takie szczegóły, dlaczego... opuszki palców stóp mi się często odparzały, dlaczego... obcinałem tak krótko paznokcie... by zniwelować do minimum odczucie dyskomfortu w stopie. Im więcej piszę tym więcej szczegółów z mojego życia mi się przypomina i tym częściej zaczynam miewać koszmary. Budzę się wtedy spocony z dreszczami na całym ciele ale już nie płaczę choć krzyczę wewnętrznie. Przypomina mi się sytuacja, która choć wielokrotnie się przewijała w moim nader „ubogaconym” życiu ale ten pierwszy raz bywa bardzo stygmatyzujący. Wielokrotnie kazano mi wybrać pozycję, narzędzie tortur i częstotliwość zadawanych ciosów. Jak myślicie jak się wtedy czułem... jakby dokonywał samobiczowania z jednoczesnym skutkiem samookaleczenia się. Na tyle byli „Oni” w swojej wygodzie wyrafinowani, że i w tej sferze obarczali mnie odpowiedzialnością i ewentualnymi konsekwencjami. Zazwyczaj jednak podwajali ilość i częstotliwość zadawanych razów. Czekałem tylko gdy sam będę musiał wymierzać je sobie równocześnie patrząc przy tym „Im” głęboko w oczy. Na moje szczęście a na ich nieszczęście nie doczekali tego emocjonującego momentu bo nie dałem im szansy wykazać się i w tej materii. Zawsze ale nie dosłownie nadstawiałem drugi policzek bo inaczej nie umiałem bo nie pokazano mi że można inaczej. I naszedł taki dzień gdy dosłownie nadstawiłem drugi policzek a nawet i trzeci... Będąc na skraju załamania nerwowego kiedy uderzyła mnie z otartej dłoni w twarz, poprosiłem by uczyniła to jeszcze raz i bez skrępowania uderzyła po raz drugi... Na co ja ponowie zapytałem czy uczyni to po raz trzeci i ponownie bez zbędnej krępacji uczyniła co miła uczynić. Kolejne razy wyglądały podobnie i choć ból przybierał na sile bo biżuteria którą miała na palcach co raz to dotkliwiej odznaczała się na moich zwichrowanych policzkach, nie miało to większego znaczenia. Ustąpiła dopiero w momencie gdy zmęczenie w widoczny sposób dało się jej we znaki akcentując to lekką zadyszką. Miałem satysfakcję z tego, że po raz pierwszy to nie „Ona” a ja górowałem nad „Nią”. To był początek wielkich i spektakularnych zmian o których nie omieszkam wspomnieć w kolejnych rozdziałach mojej książki życia. CDN.
28K views, 508 likes, 196 loves, 257 comments, 259 shares, Facebook Watch Videos from Video-KOD: #Poznań 18 maja 2019 r. "Jędraszewski, wstyd nam za ciebie!", "Zły dotyk boli całe życie" - protest
Pisarze z prowincji mają dobrze. Rodzinne miasta same idą pod nóż, podkładają się pod pióro, prowokują do literackiego wyzyskania ich prowincjonalności. Kraków już dawno jest passé, Warszawa wymusza tendencyjność i oczywistość, chyba że ktoś się nazywa Sylwia Chutnik i potrafi sprowadzić warszawskość do opłotków. Zaś pisarzy z prowincji otacza literackość, która tylko czeka na swoją werbalizację. Mariusz Sieniewicz ma swój Olsztyn, Joanna Bator – Wałbrzych. Jedno z czołówki najbardziej przegranych miast. Zamknięte kopalnie, gigantyczne bezrobocie, w skrócie: syf, kiła i mogiła. W latach 90. dla mieszkańców Południowego Zachodu, Dolnego Śląska i okolic, tych, którzy potrafili w ogóle zlokalizować Wałbrzych na mapie – synonim biedy i braku perspektyw. A przy tym braku perspektyw, miasto z atrakcyjną historią. Słynny zamek Książ, całemu krajowi przedstawiony w cudownie wyestetyzowanej wersji przez Jerzego Hoffmana w superprodukcji Trędowata z 1976 roku. Słynna księżna Daisy, wżeniona w ród Hochbergów, odpowiedniczka uwielbianej do dziś Sissi, żony Franciszka Józefa, wysiedlona siłą z zamku Książ w 1943 roku przez hitlerowców, z którymi nigdy nie próbowała kolaborować. Tragiczna historia regionu w okresie II wojny światowej, kiedy to w okolicach Gór Sowich, Walimia i Wałbrzycha, czy raczej Waldenburga, naziści realizowali swój największy w Europie projekt górniczo-budowlany (akcja pod kryptonimem Riese). Tysiące podziemnych korytarzy, sztolni, gigantycznych bunkrów tworzonych od wspomnianego, przełomowego 1943 roku, kiedy już było wiadomo, że źle się działo w państwie, które nie było państwem duńskim. Tak, Wałbrzych to miasto o dużym potencjale narracyjnym. Bator chętnie i otwarcie przyznaje, że nie potrafi pisać o Warszawie. Bliżej jej do Wałbrzycha, z którego wyjechała w wieku lat osiemnastu. Trudno się dziwić – i że wyjechała, i że miasto pogranicza polsko-czeskiego wciąż jest jej bliższe niż stolica. Nawet jeśli, jak ujawnia w wywiadach, historię reporterki wracającej po latach do rodzinnego miasta pisała w Tokio. Również nie sposób się dziwić, że Wałbrzych z tak barwną historią wywołał w Bator tak silną potrzebę narracji. Warto się jednak zastanowić, ile konwencji i gatunków da się pomieścić w jednej powieści, nawet jeśli rozpisana jest – co przecież w literaturze najnowszej nieczęste – na grubo ponad pięciuset stronach. Bo czego tu nie ma? I dramat psychologiczny, i thriller sensacyjny, kryminał, powieść grozy, gotycyzm, umiarkowany romans, i bardzo aktualny komentarz społeczny. Mieszanie gatunków kojarzonych powszechnie z literaturą masową czy popularną stało się w ostatnich latach niemal stałym nurtem polskiej literatury. Wystarczy wspomnieć Krajewskiego, Świetlickiego, Tokarczuk i Witkowskiego, choć każde z nich robi to na swój idiosynkratyczny sposób. Bator w swojej wizji Festung Waldenburg łączy niemal wszystko, może wyłączając jedynie, a szkoda, kampowość Drwala. Psychologia to z pewnością najbardziej porywająca warstwa powieści. Bator tworzy fenomenalne portrety jednostkowe, raczy czytelników jednocześnie sutymi i wysmakowanymi opisami psychiki Alicji – głównej bohaterki, która do Wałbrzycha powraca po latach w roli dziennikarki przygotowującej reportaż na temat trójki zaginionych dzieci. Do najciekawszych postaci, które spotyka w mieście, należy Mariusz Waszkiewicz, lekko podstarzały dyrektor Domu Dziecka „Aniołek”, którego podopieczna należy do grona poszukiwanych dzieci. Niby powinien irytować swoiście sarmacką rubasznością, patriarchalizmem i zapędem do szabelki. A jednak poraża autentycznością, szczerością i łzami zagubionego człowieka, lejącymi się wprost do kieliszka po polskiej wódce. Mimo skrajnie konserwatywnych poglądów i skłonności do ulegania teoriom spiskowym, które wszelkie nieszczęścia Wałbrzycha wiążą z podstępami tajnej, antypolskiej organizacji „Mossadam Hussain”, rozczula również postać ciepłej Zofii Sochy, babci zaginionego chłopca. Wreszcie: nie sposób przejść obojętnie obok kreacji transseksualnej bibliotekarki Celestyny („z domu”: Czesława). We wspomnieniach Alicji pojawia się urocza, queerowa scena z dzieciństwa, kiedy bohaterka i Czesio spotkali się w szkolnej szatni przed balem przebierańców. Alicja miała ze sobą strój księżniczki, choć zamkniętej i izolującej się od rówieśników dziewczynce daleko było do podobnie konwencjonalnych i popularnych marzeń. Czesio natomiast został przez matkę, amatorkę starych, sentymentalnych filmów amerykańskich, zaopatrzony w strój Rudolfa Valentino. Dzieci, wybitnie nieusatysfakcjonowane kreacjami wymyślonymi przez rodziców, postanowiły się zamienić. O ile portrety jednostkowe wychodzą Bator fenomenalnie, o tyle łączenie pojedynczości we wspólnotę trąci biało-czarną tendencyjnością. Reporterka skupia wokół siebie walczącą po stronie „dobra” kompanię, która nie tworzy zbyt barwnej psychologicznie „drużyny pierścienia”, a to ze względu na zbyt jednoznaczne skontrastowanie jej z „ciemnymi” mocami. Główny problem w tym, że – przechodząc od warstwy personae dramatis do samej akcji dramatu – potykamy się o dziesiątki nagromadzonych w obszernej, multigatunkowej powieści klisz (pop)kulturowych i filmowych. Reporterka przyjeżdża do Wałbrzycha z pozornym dystansem wobec własnej (już na starcie trudnej, a na dodatek komplikującej się wraz z każdą kolejną stroną) historii rodzinnej oraz interesującej ją zagadki kryminalnej. I, jak nietrudno się domyślić, stopniowo angażuje się w obie z powyższych, tropiąc tajemnicę śmierci siostry, odkrywając traumatyczne historie sięgające II wojny światowej i wcielając się w rolę detektywa poszukującego porwanych dzieci. Dramat rodzinny (czemu trudno się dziwić, bo z natury nie podlega tak łatwo schematom) wypada w tym zestawieniu znacznie bardziej przekonująco. Mimo że naszpikowany jest tematami, o których nie wystarczy powiedzieć prosto, że łamią społeczne tabu. Walka dobra ze złem nie przekonuje. Zwłaszcza że ciemna strona mocy charakteryzowana jest przy pomocy egzaltowanych metafor i obrazów stworzonych przez fantazję siostry Alicji, Ewy. Zło, oprócz tego, że klasycznie czai się za każdym rogiem, reprezentowane jest przez figurę „kotojadów” i ujawnia się (między innymi, ale i przede wszystkim) w przemocy wobec zwierząt. Tokarczuk opisała to trafniej i dobitniej. „Kotojady” są enigmatycznymi stworzeniami (?), które nie mają oczu, tylko usta, nos i żółte włosy, dostają się jak wirus do organizmu człowieka, rozpleniając w nim zło. Tacy dementorzy, względnie Tolkienowskie nazgûle, z którymi walczą „kociary”, jak skromna grupka uczniów Hogwartu poświęcająca się na rzecz niesienia pomocy zwierzętom. Walka ta rozgrywa się na tle radykalnych nastrojów w mieście, związanych ze śmiercią „proroka” Jana Kołka, któremu w biedaszybie ukazała się patronka Wałbrzycha, Matka Boska Bolesna. Prędko pojawia się jego samozwańczy następca, nawołujący ostatnich sprawiedliwych, prawdziwych Polaków, do postawienia na wałbrzyskim rynku gigantycznej figury ku czci patronki, a także ekshumacji zwłok „męczeńsko ubiczowanego” Kołka. Absurdalny, frenetyczny opis sytuacji społecznej we współczesnym kontekście politycznym jasno odczytać można jako parabolę ideologicznej wojny o Smoleńsk, konfliktu o krzyż pod Pałacem Prezydenckim i kontrowersji wokół pomnika Jezusa w Świebodzinie. Ułańska fantazja tłumu, hojnie raczonego z lewej strony określeniami w rodzaju „ciemnogrodu” czy „katostanu”, doprowadza do kiczowato-gotycyzującej sceny kulminacyjnej, która wydaje się jedynie fabularyzacją mocnej tezy Agaty Bielik-Robson o społecznym popędzie śmierci, wygłoszonej po wydarzeniach związanych z katastrofą smoleńską. W tej zamkniętej, a wciąż fluktuującej zideologizowaną mową nienawiści przestrzeni miejskiej porusza się Alicja, szukając, a przynajmniej wpadając na tropy prowadzące do rozwiązania zagadki. Semantyka przestrzeni Wałbrzycha oscyluje wokół konwencjonalnych i oczywistych miejsc znaczących. Jednym z pierwszych z brzegu jest biblioteka, w której spotykają się ludzie piszący książki z historią regionu w tle i grafomański literat, wcielający się w fantazmatyczną rolę machoistycznego detektywa, kogoś na kształt Eberharda Mocka, którym nie ma szans zostać w rzeczywistości. Nietrudno się też dziwić, że właśnie w bibliotece Alicja wchodzi w posiadanie ważnych listów sprzed trzydziestu lat, które dzięki trosce dobrych „kociar” czekały na nią przechowane w książce – o zgrozo! – Mnich Matthew Gregory’ego Lewisa, ikony angielskiej powieści gotyckiej. Co gorsza jednak, dociekania bohaterki nabierają onirycznego charakteru rodem z patetycznego horroru. Takich mikroscen, które nie zbliżają do rozwiązania tajemnicy, a służyć mają chyba jedynie budowaniu wątpliwej estetycznie „atmosfery”, jest w powieści co najmniej kilka. Kiedy Alicja wybiera się na spacer w okolice miejsca zniknięcia jednego z poszukiwanych dzieci, domyślamy się, że musi trafić na jakiś „trop”. Jak musi, to musi. Tylko dlaczego tropem staje się mroczna dziewczynka, prowadząca wózek dla lalek, natchniona jak dziecko romantyczne, które coś wie, ale nie powie nic bez egzaltacji, rebusów i zagadek? Język opisu takich momentów oraz iście hollywoodzka logika narracji graniczą ze śmiesznością. Skala podejmowanych tematów jest ogromna, konstrukcja powieści misterna i kunsztowna, język narracji finezyjnie tradycyjny, choć momentami – tymi lepszymi momentami – trafnie przełamywany współczesnym wulgaryzmem czy potocyzmem. A jednak za dużo tego dobrego. Proste schematy fabularne sypią się z powieści jak choinka po Trzech Królach, a fabuła dopełniana jest najprostszym z możliwych sposobów – przydługimi, kwiecistymi narracyjnie opowieściami bohaterów, zawsze sprzedających swoje tajemnice w odpowiednim momencie, dokładając kolejne puzzle do rysującej się na horyzoncie układanki. Za dużo, za dużo naraz. Joanna Bator, intelektualistka (czego nie da się ukryć nawet za tradycyjną opowieścią) wybitna, opacznie zrozumiała zdanie Derridy, że w literaturze można „powiedzieć wszystko”. Ale nie w jednej powieści. ___ Joanna Bator Ciemno, prawie noc Wydawnictwo 2012 Liczba stron: 528
. 527 546 478 105 428 242 614 679
zły dotyk boli przez całe życie